poniedziałek, 30 maja 2016

#8 "Więzień labiryntu", "Próby ognia", "Lek na śmierć" James Dashner, czyli nowa miłość na półce ♥




OPIS FABUŁY:

Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą jaką pamięta jest jego imię. Kiedy drzwi się otwierają jego oczom ukazuje się grupa nastoletnich chłopców, która wita go w Strefie znajdującej się w samym centrum wielkiego i przerażającego Labiryntu. Podobnie jak Thomas, żaden z mieszkańców Strefy nie wie z jakiego powodu się tu znalazł i kto ich tu zesłał. Każdego ranka próbują znaleźć odpowiedź, przemierzając korytarze otaczającego ich Labiryntu. Jednak ta droga nie jest łatwa, bowiem Labirynt skrywa swoje okrutne tajemnice.




MOJA OPINIA:

Trylogia Jamesa Dashnera skradła moje serce, wycisnęła ze mnie łzy smutku, sprawiła, że śmiałam się do łez, wywołała we mnie strach i panikę. Chwyciła mnie w swoje objęcia i do tej pory jeszcze mnie z nich nie wypuściła, bo wciąż żyję życiem bohaterów, wciąż znajduję się w ich w świecie, od którego nie mogę się uwolnić.

Po cudownej trylogii "Igrzyska Śmierci" Suzanne Collins i po świetnej dystopii-"Niezgodna" Veronici Roth, trafiłam na tę o to cudowną trylogię ----->"Więzień labiryntu". Książki są tak  fenomenalne, że rywalizują o pierwsze miejsce na mojej liście "Najlepszych dystopii" wraz z "Igrzyskami Śmierci"

Pomysł na fabułę jest obłędny. James Dashner stworzył coś niesamowitego. Cały ten pomysł z Labiryntem, ze Strefą, z Próbami, z Pożogą i Poparzeńcami, ze wzorem ukrytym w przemieszczających się ścianach Labiryntu jest bezkonkurencyjny!

Język, który wymyślił autor, wszystkie te: klumpy, fuje, krótasy, pikolenie....jest czymś rewelacyjnym.
  
James Dashner od pierwszych stron "wrzuca" nas do Labiryntu razem z Thomasem. Nie wiemy nic o nowym świecie, musimy poznawać go dopiero z głównym bohaterem, musimy uczyć się znaczenia nowych słów, takich jak "sztamak", poznać reguły panujące w Strefie, odnaleźć się w całym tym klumpie i myślę, że właśnie to zbliża nas tak bardzo do Thomasa-głównego bohatera. Bo tak jak on jesteśmy zagubieni i zdezorientowani. Bardzo się cieszę, że James Dashner zdecydował się na ten zabieg. Celowo, czy też nie wyszło mu to doskonale. 

Wielkim plusem jest niezwykle wartka akcja. W książkach cały czas coś się dzieje, wydarzenia pędzą na przód jak szalone, nie dają nam ani chwili wytchnienia, pojawiają się zaskakujące zwroty akcji. Z kolejnych stron dowiadujemy się o szokujących, czasami nawet przerażających epizodach. 

Wielkie brawa dla Jamesa Dashnera za:

  •  styl-przyjemny i wyważony 
  • umiejętność trzymania czytelnika w napięciu
  •  świetne dialogi
  •  opisy sytuacji pełnych grozy 
  • stworzenie nowego, zaskakującego świata
  • i przede wszystkim za genialne pokazanie nam i wprowadzenie do tej przerażającej wizji przyszłości. 

Kolejnym już atutem tej dystopii są bohaterowie-postacie, które pokochałam od początku (Minho, Newt), do których musiałam się przełamać (Thomas, Brenda), które pomimo tego, że nie wzbudziły mojej większej sympatii (Teresa, Chuck), sprawiły, że trylogia stworzyła spójną całość; dzięki nim mogły rozwinąć się ważne wątki, wydarzenia obrały inny obrót, sytuacje zmieniały się diametralnie, sprawiając, że każdą kolejną kartkę przerzucało się z większym zapałem i zaciekawieniem. 



ULUBIONE CYTATY:


  • "Obrócił się, spoglądając wstecz w samą porę, by ujrzeć, jak na zewnątrz zaczyna padać deszcz, zupełnie jakby burza postanowiła zapłakać, targana wyrzutami sumienia za to, co im zrobiła.



  • "Tu nie ma co dłużej chrzanić babci w bambusa."


  • "Cholera, wygląda na to, że znaleźliśmy się w piekle. Zawsze przypuszczałem, że ty tam trafisz, Minho, ale nie sądziłem, że ja też."



OCENA KOŃCOWA:


Fabuła: 10/10

Bohaterowie: 9/10

STYL AUTORA: 10/10

OPRAWA WIZUALNA: 8/10


Wynik końcowy: 37/40



Trylogię "Więzień labiryntu" polecam Wszystkim z czystym sumieniem. Ja osobiście książki pokochałam i nadal nie mogę się otrząsnąć z tego, co James Dashner przedstawił Nam-czytelnikom- na kartach wszystkich trzech powieści.  


Czytaliście już całą trylogię? Jakie są Wasze wrażenia? Podzielcie się w komentarzu ☺ Zaczytanego tygodnia :*



~Jęcząca Marta

2 komentarze:

  1. Niestety okładki należałoby dopracować i to bardzo ;/ Miałam tę serię na liście książek do przeczytania ale w końcu odpuściłam i obejrzałam film xD Nawet fajny, jednak chyba najlepszy w tym wszystkim jest pomysł, a poza tym bardzo lubię dystopie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, że okładki nie zachwycają, ale są za to tematycznie związane z wydarzeniami ukazanymi w książkach, a to już duży plus! Jak na razie obejrzałam tylko pierwszą część i była nawet dobra-kocham Minho ♥

    OdpowiedzUsuń