Stephen King jest tak wybitnym i nadzwyczajnym pisarzem, że chyba każdy książkoholik powinien przeczytać przynajmniej jedno dzieło tego autora.
Bo powiedzmy to sobie szczerze-Stephen wyniósł literaturę horroru, kryminału i sensacji na bardzo wysoki poziom i jest chyba jednym z najbardziej rozpoznawalnych pisarzy ostatnich kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat.
Już od dłuższego czasu planowałam przeczytać którąś z książek tego autora i powiedziano mi, że jeśli jestem początkującą czytelniczką Kinga, to powinnam sięgnąć po "Zieloną milę".
Jednak w mojej bibliotece oczywiście nie było tej książki, ani kolejnej, którą chciałam przeczytać-"Cmętarza zwieżąt", więc poszperałam trochę w czeluściach internetu i moją uwagę przykuł zbiór opowiadań-"Cztery pory roku".
OPIS FABUŁY:
W książce znajdziemy cztery opowiadania-jedno z nich na każdą porę roku.
Może krótko o fabule tych minipowieści:
Myślę, że większość z Was będzie wiedziała, o czym ono jest, ale dla tych niewiedzących:
Andy Dufresne odsiaduję karę dożywotniego więzienia za podwójne morderstwo, którego nie popełnił. W Shawshank rządzą sadystyczni strażnicy, a dyrektor więzienia to hipokryta i oszust. Ale Andy spędzi lata w celi, wykorzystując czas, którego ma pod dostatkiem, na przygotowanie misternego planu zemsty-tak zaskakującego, że zmyli nawet najbliższych mu współwięźniów...
2. LATO ZEPSUCIA "Zdolny uczeń" :
Todd Bowden wpada na trop hitlerowskiego zbrodniarza, który pod przybranym nazwiskiem ukrywa się w amerykańskim miasteczku. Od tego momentu zaczyna go szantażować-jeśli staruszek nie będzie opowiadał mu o zbrodniach jakich dokonał, chłopiec wyda go policji. Tak więc Todd i pan Dussander zaczynają się spotykać w domu starca, a trzynastoletni chłopak okazuje się pojętnym uczniem oprawcy z Auschwitz...
3. JESIEŃ NIEWINNOŚCI "Ciało" :
Czwórka dwunastoletnich chłopców wyrusza do lasu w poszukiwaniu ciała martwego nastolatka...
4. ZIMOWA OPOWIEŚĆ "Metoda oddychania" :
Emlyn McCarron opowiada historię niezwykłego porodu, jaki przed laty odebrał w Wigilię Bożego Narodzenia. Porodu, który zaczął się śmiercią pacjentki w wyjątkowo drastycznych okolicznościach...
MOJA OPINIA:
Co tu mogę powiedzieć, żeby za dużo nie zdradzić?
W książce są cztery opowiadania-mówiłaś to już chyba trzy razy! Weź się zamknij!-, z których BARDZO podobały mi się trzy z nich, a tak BARDZO BARDZO dwa :D
No, ale od początku!
Fabułę "Skazanych na Shawshank" już znałam, bo jak się pewnie domyślacie, oglądałam film, przez który zdecydowałam się właśnie przeczytać "Cztery pory roku", bo był genialny! Opowiadanie przypadło mi do gustu-było takim miłym zaskoczeniem początkiem poznawania stylu Kinga i naprawdę dobrze mi się je czytało, pomimo tego, że już znałam treść. Znalazłam w nim kilka wątków, których nie było w filmie i przede wszystkim urzekł mnie narrator prowadzący nas przez karty "Skazanych na Shawshank", gdyż opowiadał on w tak piękny, interesujący i niebanalny sposób, że wciąż miałam ochotę na więcej i więcej i nawet nie zorientowałam się, kiedy doszłam do końca:'( Fabuła była tutaj niezwykle ciekawa, miejscami intrygująca, dająca przede wszystkim dużo do myślenia. Znalazłam w niej również momenty, w których robiło mi się ciepło na sercu i było to coś naprawdę pięknego, bo nie każdy potrafi stworzyć taką wzruszającą atmosferę na zaledwie stu stronach tekstu.
Mimo to, uważam, że ekranizacja była lepsza....
Ale to już temat na inny post!
"Zdolny uczeń" z początku wydawał mi się nudny jak flaki z olejem. Pierwsze strony były dla mnie męką i miałam zrezygnować z dalszego czytania. Główny bohater tak strasznie mnie irytował, że miałam ochotę go zamordować, co w tej książce nie byłoby w sumie niczym niezwykłym. Ale w końcu "Lato zepsucia" wciągnęło mnie tak bardzo, że nie mogłam się od niego oderwać. Z każdą kolejną stroną robiło się coraz ciekawiej, zaczęłam rozumieć postępowania chłopca, zrozumiałam jak wielki wpływ ma na człowieka przeszłość.
Stephen King w tej minipowieści stworzył niezwykle przerażający i dokładny obraz tego, co działo się w psychice Todda i czytałam o tym z oczami na wierzchu, bo było to po prostu genialne! I myślę, że w tym opowiadaniu na największa brawa zasługuję właśnie ten portret psychologiczny Todda, ale również i pana Dussandera, które były naprawdę mistrzowskie!
Zakończenia "Zdolnego ucznia" nie domyśliłam się, co jest kolejnym wielkim plusem i co przeważyło o tym, że "Lato zepsucia" jest moją ulubioną nowelką z wszystkich czterech.
Trzecie opowiadanie-"Ciało"-było moim zdaniem najgorsze. Najzwyczajniej w świecie mnie nudziło i nie znalazłam w nim nic porywającego. Bohaterowie mnie denerwowali, fabuła wydawała mi się nijaka i zakończenie również mnie nie porwało. Odliczałam tylko strony do końca i miałam wrażenie, że jest ich coraz więcej.
Oczywiście zwróciłam uwagę na problemy głównych bohaterów. Współczułam im, że pomimo tak młodego wieku, przeżyli w swoim życiu tak wiele.
Bo w "Jesieni niewinności" mamy pokazany problem alkoholizmu, a może bardziej życia z alkoholikiem; mamy ukazaną lekceważącą postawę rodziców wobec dziecka; czytamy o pierwszych objawach choroby psychicznej, więc w tym opowiadaniu jest się na czym skupić, bo oprócz tego przez cały czas towarzyszymy naszym bohaterom w wędrówce do ciała, która również obfituje w różnego typu wydarzenia. Do tego przez fabułę przeplatają się opowiadania Gordiego-narratora "Ciała", które urozmaicają trochę całą minipowieść.
Niemniej jednak pozostaje ona nadal najsłabszą z wszystkich czterech historii. Jestem w stanie ją docenić m.in. za cudowne cytaty, ale na pewno nie zostanie ona długo w mojej pamięci.
"Metodę oddychania" skończyłam czytać jakieś dwie godziny temu i jest to naprawdę bardzo dobra opowieść, chociaż najkrótsza ze wszystkich. Po pierwsze opis, który Wam podałam pochodzi z okładki, a więc może dodam coś od siebie. David dostaje zaproszenie od swojego szefa na spotkanie tajemniczego klubu, w którym opowiada się przeróżne historię. Od tych ciepłych, szczęśliwych o pierwszej miłości do mrożących krew w żyłach horrorów. David przyjmuję zaproszenie i staję się członkiem klubu. W "Metodzie oddychania" przedstawia nam opowieść McCarrona, która jest tak nieprawdopodobna, że aż można w nią uwierzyć.
Fabuła historii jest interesująca i naprawdę tajemnicza, bo nie wszystkie sytuacje dziejące się w klubie, można racjonalnie wyjaśnić, co jest genialne, bo wprowadza dreszczyk emocji.
Opowieść McCarrona chwyciła mnie za serce i czytając ją miałam ochotę płakać.
I jeszcze zakończenie opowiadania tak bardzo mi się spodobało, że całość wywarła na mnie naprawdę niesamowity efekt!! No wiecie, niby tylko kilka słów, jedno zdanie, a wnosi tak dużo-piękne!
CYTATY:
"Przyjaciele ciągną cię w dół, Gordie. Nie wiedziałeś o tym? [...] Twoi przyjaciele. Są jak tonący, którzy łapią cię za nogi. Nie możesz ich ocalić. Możesz tylko utonąć razem z nimi."
"O najważniejszych sprawach najtrudniej opowiedzieć, ponieważ słowa pomniejszają je. Trudno sprawić, aby obcy zaczęli cenić to, co jest dla ciebie najważniejsze."
"Sądzę, że przemowy zabijają miłość-to pewnie okropne stwierdzenie ze strony pisarza, ale prawdziwe. [...] Miłość ma zęby, którymi kąsa, a ranu nigdy się nie zabliźniają. Żadne słowo ani kombinacja słów nie zdoła zasklepić tych miłosnych ugryzień. Jest wprost przeciwnie-w tym sęk. Jeśli te rany zaschną, słowa giną wraz z nimi. Uwierzcie mi. Stworzyłem moje życie ze słów i wiem, że tak jest."
"Przyjaciele przychodzą i odchodzą, jak kelnerzy w restauracjach, zauważyliście? [...] Niektórzy ludzie toną, i tyle. Nie jest to dobre, ale zdarza się. Niektórzy toną."
Kochani, co sądzicie o tej książce? Zainteresowała Was czy wręcz przeciwnie? A może już znacie historie w niej opisane? Wyrażajcie swoje opinie w komentarzach ;)
Czytaliście już może którąś z książek Kinga? Możecie mi jakąś polecić?
Ściskam!
~Marta
Właśnie ani ta książka, ani sam King mnie nie interesuje. Może to wina tego, że po prostu nie sięgam po tego typu tytuły i wolę poprzestać przy czymś... lżejszym, bardziej cukierkowym? Aczkolwiek przyjaciółka czytała "Zieloną milę", "Carrie" i... "Bazar złych snów"? Nie do końca pamiętam tytuły, lecz kojarzę, że niezmiernie je polecała (możesz potraktować to jako rekomendację, bo ja i ona mamy strasznie podobne gusta książkowe :D)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję "Cienia wiatru"! pattbooks.blogspot.com
Każdy ma swoje gusty i w pełni Cię rozumiem. Okey, traktuje to jako rekomendacje i może w przyszłym miesiącu przeczytam "Zieloną milę".
UsuńNa pewno przeczytam recenzję :D
Pozdrawiam!
Nie czytałam żadnej książki tego autora, ale jakoś szczególnie mnie do nich nie ciągnie. Może kiedyś spróbuję, ale jak na razie bardzo w to wątpię. :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
joolsandherbooks.blogspot.com
Ja też kiedyś myślałam, że nie przeczytam żadnej książki Kinga, a tu proszę! Najbliższe kilka miesięcy zaplanowane lekturą jego książek.
UsuńMoże kiedyś się przekonasz :D
Pozdrawiam!
Czytaj "Joyland"! :D
OdpowiedzUsuńSama jakoś niedawno wzięłam się za "4 pory roku", bo miałam strasznie wielką ochotę na poznanie książkowej wersji "Skazanych na Shawshank". Strasznie mi się podobała, bo ja po prostu niesamowicie entuzjastycznie traktuję dzieła Kinga. Taka jestem zakochana w jego twórczości, że wiesz. :p
Pozdrawiam <3
http://pierwsza-strona.blogspot.com/
Okey, okey w przyszłym miesiącu przeczytam "Joyland", a przynajmniej się postaram.
Usuń"Skazani na Shawshank" są cudowni!! ♥
Hahaha no wiem, wiem, że jesteś zakochana w jego twórczości :D
Buziaki <3
Hej! Kurcze, tak wiem, że każdy powinien przeczytać chociaż jedną książkę Stephena Kinga... gdyby to jednak nie były thrillery to zdecydowanie szybciej sięgnęłabym po jakąś jego książkę. Bede miec jednak na uwadze, że pierwsza powieścią ktora powinnam przeczytac to ''Cztery pory roku''. Wydaje się ciekawa i hmm.. nie aż taka straszna. haha
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie;)
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Spokojnie- i na książki Kinga przyjdzie czas, jak było to w moim wypadku. Opowiadania w "Czterech porach roku" są naprawdę ciekawe (oprócz 3) i nie takie strasznie straszne, więc śmiało możesz od nich zacząć.
UsuńPozdrawiam, na pewno zajrzę na bloga! :)
Ja sobie ostatnio sprawiłam "Cmętarza zwieżąt" :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o filmie "Cztery pory roku" i skoro mówisz, że jest lepszy od tego opowiadania to może się skuszę! :)
Tak sobie czytam ten Twój post i czytam i w sumie najbardziej ciekawi mnie Zimowa opowieść XD Wiosna Nadzieji też zapowiada się dobrze - ale kicz z tym, zanim ja to przeczytam to wszystko zapomnę... więc najpierw obejrzę film :'D.
Uuu, Lato Zepsucia też kusi. Te zbrodnie, chętnie bym o nich poczytała... realistyczne opisy? Wiesz, krew leje się strumieniami, flaki latają, a kości na wierzchu - coś w tym stylu? :')
O Jesieni Nienawiści napisałaś mało, ale wierzę na słowo, że szału nie robi. Poza tym, ten alkoholizm mnie troszku odstrasza. Nie wiem, jakiś taki mam wstręt do alkoholu, papierosów i reszty tego świństwa - nawet czytać o tym nie lubię, więc jeśli sięgę po akurat tę książkę Kinga to pewnie to opowiadanie pominę.
Zapowiada się ciekawie.
PS. Łomatko! Jak mnie tu dawno nie było! Wybaczysz mi chyba, c'nie? <3
PS2. Czytam Twój opis Zimowej Opowieści i... słyszę 'poród' - myślę 'Kasia' XD
Buziaki!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńO! Słyszałam, że "Cmętarz zwieżąt" jest naprawdę dobry!
UsuńFilm nazywa się "Skazani na Shawshank" i jest on nakręcony na podstawie pierwszego opowiadania. Chociaż moja słowa mogą wydawać się mylące, przepraszam :*
Najlepsza jest "Lato zepsucia"-po prostu mistrzostwo! ♥ Więc to najbardziej Ci polecam. Hahahaha no prawie coś w tym stylu :D Przeczytaj to się dowiesz :*
"Jesień niewinności" to jest nudaaaaa. Co mogłabym Ci jeszcze o tej nowelce powiedzieć? Może tak: Ci chłopcy przez ok. 150 stron idą znaleźć to ciało i..............idą,idą,idą,idą,idą,idą,idą,idą,idą O! Jakieś inne wydarzenie i znowu, idą,idą,idą,idą,idą,idą............. I tak to właśnie mniej więcej wygląda :D
No pewnie, że wybaczam! <3
Hahahahahahha Kasia chyba nam wszystkim wybiła poród z głowy :D
Całuję :*
Mam za sobą kilka książek Kinga jednak jeszcze nigdy nie czytałam jego zbiorów opowiadań. Kiedyś postanowiłam sobie, że przeczytam wszystkie jego książki tak więc wszystko jeszcze przede mną ;)
OdpowiedzUsuńO matko! No to życzę powodzenia, żeby się udało, bo King ma naprawdę pokaźną kolekcję!
UsuńMuszę przeczytać ten zbiór, bo tak jak i Ciebie, zachęcił mnie film "Skazani na Shawshank" (Zawsze sprawdzam czy dobrze to pisze).
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj "Czarną bezgwiezdną noc" <3 A "Bazaru złych snów" nie polecam. Przeczytałam w lipcu a dalej nie mogę się zebrać do napisania recenzji...
Pozdrawiam! :* Dolina Książek
Film to po prostu cud, miód i orzeszki *.*
UsuńOkey, okey postaram się przeczytać, ale nic nie obiecuję, bo najbliższe kilka miesięcy mam załadowane książkami Kinga.
Będę miała na uwadze ten "Bazar złych snów"-za prędki się za niego nie zabiorę.
Buziaki :*
Nigdy nie miałam styczności z twórczością Kinga, widziałam tylko film Zielona Mila i powiem szczerze, że zrobił na mnie ogromne wrażenie. Mam nadzieję, że jak w końcu zabiorę się za jakąś jego książkę, to spodoba mi się tak samo jak filmy na ich podstawie :)
OdpowiedzUsuńViks Follow
"Zieloną milę" oglądałam chyba 4 razy i za każdym razem jest on po prostu arcydziełem i wywołuje niesamowite emocje.
UsuńW takim razie życzę szczęścia, żeby książki spodobały Ci się tak samo jak filmy.
Pozdrawiam!
King jest jednym z tych autorów, który potrafi pisać niestworzone, dziwne, chaotyczne i psychodeliczne historie i nikogo nie dziwią wszelakie anomalia. Naprawdę, czasami się dziwię, skąd ma taką wyobraźnię. :D
OdpowiedzUsuńKochana, cudownie to ujęłaś!! Cokolwiek by ten autor nie wymyślił wydaje się....takie naturalne :D Podziwiam go za tyle pomysłów i zazdroszczę.
UsuńPozdrawiam!
Czytałam kilka książek Kinga ale bardzo przypadły mi do gustu więc i tą chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBlog o książkach
Bardzo się cieszę :D Która książka Kinga najbardziej Ci się podobała?
UsuńPozdrawiam!
Nie czytam Kinga, bo nie lubię tego typu książek :/ Nie oglądam horrów, bo się ich boję. Nie czytam ani kryminałów ani thrillerów, po prostu to nie mój styl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
SZELEST STRON
Oczywiście każdy ma swój gust i szanuję Twoje zdanie ;)
UsuńHorrory są naprawdę przerażające i oglądam je tylko z kimś, ale uwielbiam tę nutkę grozy, która towarzyszy mi przy filmie :D
Pozdrawiam cieplutko! :*
Z początku pomyślałam, że ty chcesz jakiś podręcznik nam przedstawić, a później spojrzałam na tytuł i byłam zaskoczona. Pierwszy raz widzę książkę Kinga w tym wydaniu.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie rozpoczęłam z nim swoje przygody, jednak wkrótce mam zamiar to zrobić, ale zacznę od "Stukostrachów".
Pozdrawiam serdecznie
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
Hahahaha :D Też się zdziwiłam, kiedy zobaczyłam tę okładkę, która tak swoją drogą bardzo się mi podoba, bo na internecie widziałam tą z krukiem i czterema chłopakami na torach, kojarzysz?
UsuńŚwietnie! W takim razie nie mogę się doczekać, jakie wrażenie na Tobie zrobi King :D
Buziaki :*
Ja osobiście Kinga nie czytam, bo zbyt strachliwa jestem, jednak z tych opowiadań to jak dla większości znana jest mi historia "skazanych na Shawshank", na tyle dobrze, że moim mottem życiowym stało się: "Nadzieja to dobra rzecz, może najlepsza ze wszystkich, a to, co dobre, nigdy nie umiera".
OdpowiedzUsuń:)
Akurat z tych jego serii opowiadań to miałam do czynienia z "Cztery po północy", z jednym konkretnie: "Tajemnicze okno, tajemniczy ogród". Na podstawie tego opowiadania powstał genialny film z Johnny'm Depp'em.
Polecam ;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :]
Marta z Na planecie Małego Księcia :)
Hehehe no ja też do odważnych nie należę :D
UsuńOOOO cudowny cytat!! *.*
O! Nie miałam pojęcia! Chętnie najpierw przeczytam zbiór, a potem obejrzę film, bo kocham Johnny'ego Deppa ♥
Pozdrawiam! :*
Na pewno zajrzę na bloga!