niedziela, 13 listopada 2016

#30 "Wybacz mi, Leonardzie" Matthew Quick"-BRAK. SŁÓW.



OPIS FABUŁY:

Leonard Peacock kończy osiemnaście lat. Niestety nikt nie pamięta o jego urodzinach. On jednak szykuje z tej okazji prezenty dla przyjaciół. Zabiera również do szkoły pistolet i zamierza rozliczyć się z niejakim Asherem Bealem-swoim dawnym przyjacielem. Dla siebie również przygotował prezent-zaplanował swoje samobójstwo i jedyne co musi zrobić, to pociągnąć za spust...




MOJA OPINIA:

Macie tak czasami, że po przeczytaniu jakiejś książki nie możecie zabrać się za jej recenzję przez bardzo długi czas, bo macie wrażenie, że chociaż powiedzielibyście o jakimś tytule milion pochlebnych słów i wychwali go przez całą recenzję aż do ostatniego zdania, to i tak nie oddalibyście wspaniałości tejże pozycji? Tak? Nie? Ja jestem właśnie w takiej sytuacji i powiem Wam, że to bardzo uciążliwe. Postaram się jednak, żeby z tej mojej dzisiejszej paplaniny coś wyszło i może nawet zachęcę Was do przeczytania książki Quicka.

"Wybacz mi, Leonardzie" to książka niełatwa i właśnie niełatwo jest się o niej wypowiadać. Nie dajcie się zwieść tej ładnej, zielonej okładce ani temu, że Matthew Quick pisze książki dla młodzieży, gdyż ta pozycja porusza trudne i poważne tematy, które zostały tutaj ukazane w sposób mocny i dobitny. 
 Na kartach tej powieści autor przedstawił nam wiele ludzkich tragedii i problemów, a zrobił to w sposób fenomenalny!



Jest to książka, która wywołuje sprzeczne emocje. Z jednej strony czytelnik odczuwa dojmującą pustkę i smutek, a także zastanawia się nad sytuacją głównego bohatera i rozważa, jak to możliwe, że jedna osoba musi znosić tak wiele upokorzeń i przykrości. Czytelnik nie zgadza się z zaistniałą sytuacją, buntuje się i pragnie wpłynąć na bieg wydarzeń. Z drugiej zaś strony autor daje nam iskierkę nadziei. Gdzieś tam głęboko wierzymy, że wszystko dobrze się ułoży, że bohaterom uda się wyjść na prostą i poskładać to swoje rozbite życie w jeden kawałek, nie raniąc sobie przy tym rąk. "Wybacz mi, Leonardzie" jest książką bardzo emocjonującą i wyzwala w nas naprawdę wiele uczuć. Jest to pozycja, która domaga się od nas uwagi i zmusza nas do głębszych refleksji. Powieść ta jest tak dobra, że z pewnością zostanie na dłużej w głowach i serach wielu czytelników. 


Spodziewałam się, że będzie to książka lekka i niezobowiązująca, taka, która będzie przyjemnym odmóżdżaczem w przerwie między "poważniejszymi książkami", ale nazwanie tej książki odmóżdżaczem byłoby ogromnym błędem i zniewagą dla niej i dla autora, gdyż daje nam ona genialny i świetnie dopracowany portret psychologiczny Leonarda i możliwość czytania o rzeczach, które mają wielki wpływa na młodych ludzi, na ich światopogląd i psychikę, a więc o rzeczach istotnych. 


Matthew Quick poruszył w tej książce wiele problemów. Zaczął od nietolerancji narodowościowej, przeszedł przez uprzedzenia religijne, zahaczył o złe podejście do rodzicielstwa, a nawet całkowity brak zainteresowania dzieckiem i jego problemami, a skończył na odmiennej orientacji seksualnej. 
Każdy z tych problemów został dobrze i wyraźnie nakreślony, każdemu została poświęcona uwaga i żaden z nich nie został zlekceważony. 

Główny bohater Leonard od zawsze wiedział, że jest inny. Wyróżniał się z tłumu swoich rówieśników, miał nietypowe zainteresowania i przyjaźnił się z ludźmi osobliwymi. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jest uważany za dziwaka, ale nie miał zamiaru zmieniać się pod naciskiem społeczeństwa. Moim zdaniem Leo to cholernie inteligentny, nadzwyczaj bystry i dojrzały chłopak, który przez swoje doświadczenia życiowe stał się dorosłym w ciele nastolatka. Portret psychologiczny Leonarda jaki zaserwował nam Qucik był pierwszorzędny, idealnie dopracowany, wyważony i bardzo głęboki, a do tego niezwykle smutny. 

Można powiedzieć, że Leo był wyjątkowy i również takimi ludźmi się otaczał. To właśnie drugoplanowe postacie-przyjaciele nastolatka-są przedstawicielami problemów, o których wcześniej wspomniałam.
Pojawiają się tu bowiem: Irańczyk Baback, wiecznie zapracowana, goniąca za sławą i karierą Linda-matka Leonarda, okrutny Asher, (o którym nie mogę powiedzieć nic więcej) fanatyczka religijna Lauren, a także inni bardzo ciekawi bohaterowie, tacy jak: Herr Silverman-nauczyciel opowiadający o Holokauście czy staruszek Walt, z którym Leo oglądał filmy z Bogartem.

Możecie sobie pomyśleć, że skoro książka dotyka tak trudnych tematów, to strasznie ciężko się ją czyta i jest bardzo męcząca. Nic bardziej mylnego, moi drodzy. Uczynienie z Leonarda narratora powieści jest zabiegiem rewelacyjnym. Przez liczne, ale nie nudne wyjaśnienia chłopaka, a także prosty, ale nie zwyczajny język jakim się posługuje, książkę czyta się w tempie błyskawicznym i czerpie się z tego wielką przyjemność. Fakt, że bohater ma osiemnaście lat jak najbardziej sprzyja w odbiorze tej książki, bo pomimo ciężkiej tematyki, jest ona zrozumiała dla młodzieży, ale tzw. młodzi dorośli również się w tej pozycji odnajdą. Leo w świetny sposób prowadzi nas przez karty tej powieści, a sytuacje humorystyczne lub pojedyncze krótkie zdania gwarantują komfort czytania. 



Tak więc sami widzicie, że "Wybacz mi, Leonardzie" to książka bardzo wartościowa i nie powinna zostać dla Was obojętną. Przedstawiona historia uczy nas przede wszystkim tolerancji i empatii. Pomimo tego, że w dzisiejszych czasach powstaje bardzo dużo powieści, które poruszają problemy ludzkie i opowiadają o nieszczęściach nastolatków, to książka Matthew Quicka jest pozycją oryginalną i moim zdaniem warto się z nią zapoznać.




"Jesteś inny. Ja też jestem inny. Inność to cecha pozytywna. Ale inność jest również trudna."



OCENA KOŃCOWA: 

FABUŁA: 10/10

BOHATEROWIE: 9/10

STYL AUTORA: 10/10

OPRAWA WIZUALNA: 8/10

Wynik końcowy: 37/40


Czytaliście? Czy Wy również odebraliście tę książkę w sposób pozytywny? A może Wam się nie podobała? Lub dopiero planujecie jej lekturę? Podzielcie się odpowiedziami w komentarzach :D I doradźcie mi co czytać w następnej kolejności: "Prawie jak gwiazda rocka" czy może "Niezbędnik obserwatorów gwiazd"
P.S. Czy U Was też spadł już śnieg? :D


Miłego dnia, kochani! :*



~Marta

44 komentarze:

  1. Człowiekiem poważnym to ja nie jestem,
    książek poważnych nie czytam,
    nie wiem czemu, ale tą przeczytam a co mi tam. :)
    PS. Śnieg u mnie spadł już w środę, było cudownie! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe :D A skąd ta pewność? Może w zakamarkach Twojej duszy, czeka na Ciebie ta poważna część i chce się już ujawnić. Nigdy nic nie wiadomo :D
      O! Bardzo się cieszę! Miłej lektury, moja droga!
      U mnie niestety już stopniał. A było tak pięknie :/
      Buziaki! :*

      Usuń
  2. O tak, ja miałam tak z 'Naznaczeni' napisałam drukowanymi literami, że byłam zachwycona a i tak nie udało mi się oddać tego jaka była fajna :D co do twojej książki to przyznam, że zaciekawiłaś mnie i z chęcią w wolnej chwili sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest chyba najgorsza chwila blogera! Zastanawia się, co by tu napisać, ale mózg nie chce współpracować-ech :/
      Bardzo się cieszę, że sięgniesz po tę książkę! Miłej lektury!
      Pozdrawiam serdecznie! :*

      Usuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji czytać cokolwiek tego autora, mam nadzieję, że uda mi się to w przyszłym roku, bo wątpię bym w tym zdążyła :(
    Tak na marginesie czytałaś HP ósmą część, albo czy zamierzasz :) ?

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz to zmienić, bo co jak co, ale wydaje mi się, że Matthew Quick jest naprawdę świetnym autorem. W takim razie trzymam kciuki, żeby w przyszłym roku Ci się udało ;)
      Nie czytałam "Przeklętego dziecka", ale na początku chciałam. Teraz jednak widzę (po recenzjach innych osób), że ta książka to jedna wielka pomyłka, więc nie zamierzam się w nią zaopatrywać. Może wypożyczę z biblioteki (jeśli będzie), bo trochę jestem jej ciekawa.

      Pozdrawiam cieplutko! :*

      Usuń
  4. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją! Szkoda tylko, że w najbliższym czasie nie sięgnę po tę książkę :( Mam bardzo dużo lektur do przeczytania i jeszcze swoich książek, które stoją nieprzeczytane na półce.
    U mnie spadł śnieg, a wiadomo, jak pięknie wygląda śnieg w górach :D Za to kocham zimę na Podhalu <3 Zaraz, zaraz... zimę? :o Jest połowa listopada! No ale w sumie to wolę taką pogodę, niż wieczny deszcz i to jak jest szaro, buro i ponuro :D
    Buziaki! ;* Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę ^.^
      Och, rozumiem Cię. Lektura goni lektura i nie ma czasu czytać książek dla własnej przyjemności. Mam nadzieję, że sięgniesz po tę książkę np. w wakacje lub ferie, jeśli oczywiście będziesz miała czas ;)
      O tak! Śnieg w górach jest cudowny ♥ Zazdroszczę Ci tych widoków!

      Buziaki! :*

      Usuń
  5. Ja jeszcze chyba tak nie miałam :/ Miałam coś bardziej w stylu, że nie wiem czy książka mi się podobała czy nie i nw co o niej przez to powiedzieć XD
    Po obyczajówki/młodzieżówki żadko sięgam, ale jak już to zrobię, to lubię gdy książka porusza ważne tematy i daje do myślenia, a ta książka właśnie taka jest :) Wcześniej myślałam, że jest to jakaś lekka młodzieżówka, niezobowiązująca itp. Ale ty mi uświadomiłaś, że taka nie jest :D W najbliższym czasie raczej po nią nie sięgnę, gdyż mam już zawalony cały koszyk, ale w niedalekiej przyszłości na pewno to zrobię :)
    Ostatnio natykasz się na same świetne książki :D
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, to tak jak Ty też już miałam :P
      Bardzo się cieszę z tego, że dasz tej książce szanse. Jest naprawdę wspaniała i nie ma mowy tu o żadnej niezobowiązującej młodzieżówce.
      No, niestety dobra passa na książki chyba się skończyła, bo trafiłam na "Fangirl" :/ Trudno...

      Buziaki! :*

      Usuń
  6. Też tak mam czasami, że książka mi się mega podobała ale nie wiem jak to wyrazić słowami i zupełnie nie wiem co o niej napisać.
    Ale do rzeczy... Takich książek zwykle nie czytam. Wolę fantastykę i niby czasami robię sobie pojedyncze przerwy ale... Do tej książki mnie jakoś nie ciągnie. Jednak cieszę się bardzo, że tobie sie podobała :D
    U mnie też spadł śnieg, w piątek padał śnieg z deszczem, ale wczoraj to już taki prawdziwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, cieszę się, że nie jestem sama :)
      Również siedzę w dużej części w fantastyce, ale lubię sobie czasem sięgnąć po coś innego. Nie samą fantastyką człowiek żyje :D
      Oczywiście rozumiem, że "Wybacz..." nie trafia w Twój gust.
      U mnie niestety już po śniegu, a tak się cieszyłam, kiedy spadł.

      Pozdrawiam serdecznie! :*

      Usuń
  7. To cudowna książka <3 Po jej skończeniu bardzo długo zbierałam szczękę z podłogi, dodam też, że gdy na jaw wyszła "tajemnica" Leonarda byłam akurat na wykładzie (tak, czytałam pod ławką :D ) i zagryzałam wargi, bo oczy zaczęły mi się niebezpiecznie szklić. Byłam i wciąż jestem zachwycona postacią Leonarda, naprawdę mało kiedy można "poznać" tak dobrze zarysowanego bohatera.
    Nie doradzę Ci niestety, bo żadnej z wymienionych książek nie czytałam (jeszcze! :D ), ale jeśli chodzi o inne powieści Quicka to polecam "Wszystko to, co wyjątkowe", a zdecydowanie odradzam "Poradnik pozytywnego myślenia".
    PS. Śnieg spadł, ale zdążył już stopnieć :<

    Pozdrawiam Cię cieplutko,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, TAK! Jest wspaniała! ♥
      Hahaha, o ty niegrzeczna! Tak na wykładach nie uważać! :P
      "Tajemnica" Leonarda była wstrząsająca i sama zbierałam szczękę z podłogi.
      Zgadzam się z tym, że Leonard jest genialnie zarysowanym bohaterem i za to należą się Matt'owi wielkie brawa!
      Okey, po "Poradnik..." nie będę sięgać lub przeczytam go dopiero na końcu. A "Wszystko..." już mnie bardzo ciekawi.
      U mnie niestety też już stopniał :/

      Pozdrawiam równie gorąco! :*

      Usuń
  8. Mi też bardzo podobała się ta książka. :))
    Nie doradzę Ci, którą książkę wybrać, gdyż przeczytałam tylko powyższą tego autora. ;>
    A u mnie bałwan jeszcze stoi, chociaż śniegu jest już niewiele. :D

    Pozdrawiam, Jools and her books :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę z tego, że nie tylko ja odebrałam ją w taki pozytywny sposób.
      Nie ma Ci tego za złe ;) I tak na razie mam tyle obowiązków, że nie mam czasu na czytanie :/
      No, bałwan musi być! ^.^ U mnie niestety już po śniegu :/

      Pozdrawiam cieplutko! :*

      Usuń
  9. Hej, nominowałam cię do LBA, będzie mi miło, jeśli odpowiesz na pytania. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OJEJ *.* Bardzo dziękuję. Na pewno odpowiem na pytania, kiedy tylko znajdę chwilkę wolnego czasu.

      Pozdrawiam cieplutko! :*

      Usuń
  10. Książki jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale po Twoim opisie wnioskuję, że przypadnie mi do gustu, tytuł zapisuję, będę się za nią rozglądać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :*
      Rozglądaj się, rozglądaj, bo to naprawdę fantastyczna książka.
      Nie będziesz żałować.
      Pozdrawiam serdecznie! :*

      Usuń
  11. Miałam bardzo podobnie przy pisaniu recenzji tej książki. Po jej przeczytaniu byłam tak naładowana emocjami, że trudno było mi sformułować jakieś składne zdanie. Matthew Quick zdecydowanie ma zdolność przemawiania wprost do czytelnika, nie owija w bawełnę, a jego książki mają dosadny przekaz, który przemawia do czytelnika. Bardzo podoba mi się to, że nie stara się nic ubarwiać, upiększać metaforami, lecz przedstawia wszystko takim, jakie jest i to chyba dlatego jego książki tak trafiają do młodzieży. "Wybacz mi, Leonardzie" to niezwykła powieść, ale mnie i tak chyba najbardziej poruszyła "Prawie jak gwiazda rocka" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff, więc nie tylko ja tak miałam :D
      Matthew Quick jest na dobrej drodze do stania się moim ulubionym autorem, właśnie przez to, że umie tak trafić do czytelnika. Żałuję teraz, że nie mam "Wybacz..." na swojej półce, bo wiem, że często bym do tej książki sięgała.
      Dobrze, w takim razie w następnej kolejności biorę się za "Prawie jak gwiazda rocka"! Już się nie mogę doczekać! I tym razem zaopatrzę się we własny egzemplarz.
      Pozdrawiam cieplutko! :*

      Usuń
  12. Zacznę od tego co kocham i uwielbiam - tak u mnie też spadł śnieg <3 :D tylko, że za długo to się on nie utrzymał ;(
    Co do książki czasem zdarzają się nam takie perełki, po przeczytaniu których nie sposób napisać coś, co w pełni oddawałoby sens i piękno danej pozycji. Przyznaje, że mało jest takich książek, ale za to jak już są to wyryją się głęboko w naszych myślach/sercach/rozumie. Nie wątpliwie książka ta może być ciekawa, ale wydaje się tez trudna. Trudna w sensie odbioru i zrozumienia faktycznego przekazu. Przyznaje, że lubię kiedy książka przekazuje coś więcej niż tylko przygodę i miłość głównych bohaterów. Tematy poruszane przez autora są współczesnymi problemami świata i chyba powinna to być książka, która powinien przeczytać każdy. Będę się za nią rozglądać.

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah ♥ Genialne pierwsze zdanie! No tak, u mnie też już niestety sobie zniknął :/ Mam nadzieję, że za niedługo powróci.
      "Wybacz mi, Leonardzie" niewątpliwie wyryła się w moim mózgu i sercu. Wiem, że będę wracać do tej książki jeszcze nie raz, cały czas ją analizując.
      Nie ma co ukrywać, książka jest trudna, ale dzięki autorowi możemy zrozumieć najważniejsze zagadnienia i się w tej powieści odnaleźć.
      Również lubię książki, które mają coś więcej do zaoferowania niż tylko łzawą historię miłości.
      Bardzo się cieszę, że zachęciłam Cię do jej przeczytania.

      Buziaki :*

      Usuń
  13. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale "Wybacz mi, Leonardzie" i "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" są na mojej liście, więc postaram się jak najszybciej za nie zabrać.
    Pozdrawiam, Ola
    bookwithhottea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie musisz szybko to nadrobić. I zachęcałabym Cię, żebyś w pierwszej kolejności sięgnęła po "Wybacz mi, Leonardzie", bo jest to naprawdę genialna historia. Z tego, co słyszałam "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" jest najgorszą książką tego autora, więc mogłabyś się niepotrzebnie do niego zrazić.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  14. Mam ebooka tej książki od... nawet nie wiem jak dawna. W między czasie przeczytałam "Niezbędnik obserwatorów gwiazd", "Poradnik pozytywnego myślenia" oraz "Prawie jak gwiazda rocka", a "Wybacz mi Leonardzie" czeka... A to dlatego, że trochę się obawiam tej książki. Moje podejście do tej powieści jest trochę inne od Twojego. Ty sądziłaś, że będzie to "odmóżdżacz", a ja wiem, że nie. Przeczytałam już tyle książek autora, że zdaje sobie sprawę z tego, że w lekki sposób porusza trudne tematy. Mam nadzieję, że kiedyś się przełamię, bo wierzę, że warto :D
    W następnej kolejności polecam Ci "Prawie jak gwiazda rocka" - będziesz zachwycona :D
    Pozdrawiam cieplutko!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja droga, nie masz na co czekać! Czytaj jak najszybciej tej książkę, bo jest genialna!
      Rozumiem, że Twoje podejście jest inne, ale gwarantuję, że się nie zawiedziesz (Ale to już pewnie wiesz), a poza tym będzie to naprawdę miła lektura, pomimo tego że książka do łatwych nie należy.
      Już sobie zapisałam "Prawie jak gwiazda rocka" na karteczce. Teraz nie pozostało nic innego, jak tylko się w nią zaopatrzyć.
      Pozdrawiam cieplutko! :*

      Usuń
  15. Uwielbiam tego autora, ale z tą książką jeszcze się nie zapoznałam, tak jak z "Prawie jak gwiazda rocka" - zostawiam je na dużo później, ponieważ nie chcę się rozstawać z jego twórczością :D
    Świetna recenzja! Cieszę się, że książką Ci się podobała <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matthew Quick jest na dobrej drodze by stać się moim ulubionym autorem! *.*
      Po "Prawie jak gwiazda rocka" mam zamiar sięgnąć w następnej kolejności.
      Rozstanie będzie na pewno trudne, ale przecież Qucik będzie pisał coraz to nowe książki, więc Twoja przygoda z nim raczej się tak szybko nie skończy.
      Dziękuję :*
      Buziaki ♥

      Usuń
  16. Ja niestety nie mogę się do niej przekonać, generalnie do autora. Jakoś mi nie leży jego styl i pomysły na książki, ale może kiedyś dam szasnę ;)
    Buźka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaką już jego książkę czytałaś? Bo może zaczęłaś od tej najgorszej?
      Myślę, ze warto dać szansę tej książce i temu autorowi, a jeśli i tym razem Ci się nie spodoba, to będzie to oznaczało, że twórczość Quicka jest nie dla Ciebie ;)
      Buziaki :*

      Usuń
  17. Bardzo zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę!
    Nie dość, że fabuła i problemy w niej poruszane wydają się bardzo ciekawe i są to sprawy o których trzeba mówić!
    Emocje jakie wywołała w Tobie myślę, że udzielą się i innym czytelnikom :)
    Jestem pewna, że jak tylko pojawi się okazja sięgnę po tę pozycję. Ściskam Cię mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, ale to bardzo się cieszę *.*
      Ja również mam taką nadzieję. Niech czytelnicy wyrażają emocje przy tej książce!
      Nie zwlekaj za długo, bo książka jest cudowna!
      Ja ściskam Cię równie mocno! :*

      Usuń
  18. Nie podobała mi się ta ksiazka tak bardzo jak tobie, ale to chyba dlatego że czytałam coś podobnego przed jej lekturą. Ale książki tego autora mają coś takiego że siadam, czytam i nie przestanę póki nie skończę.
    Pozdrawiam WiktoriaCzytaRazemZWami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to była za książka? Bo chętnie przeczytałabym coś podobnego do tej, tak żeby sobie porównać.
      Zgadzam się-Matthew Quick pisze w sposób obłędny i nie sposób oderwać się od jego książek.

      Pozdrawiam cieplutko! :*

      Usuń
  19. Nie wiem, no kurde nie wiem. Powiedz mi - mam ją czytać czy nie? Znasz mój gust czytelniczy, a raczej brak gustu, więc doradź mi, bo za cholerę nie wiem co mam z nią zrobić.
    Nie cierpię obyczajówek, a czymś takim zajeżdża na kilometr, chociaz te wszystkie problemy nawet mnie przekonują do tej książki.
    Dziś słyszałam w TV, że w którymś z krajów (Tanzania czy coś koło tego) - związki homoseksualne są karane dożywotnim pozbawieniem wolności albo nawet karą śmierci.
    Masakra.
    Okładka tej książki rzeczywiście sugeruje jakąś lekką młodzieżówę (niebezpiecznie przypomina mi te wszystkie Rowellopodobne twory). Ostatnio jak zabierałam się za "Nie poddawaj się", to łeb dałabym sobie uciąć, że to obyczajówa i to kiepska,a tu fantasy kuźwa. Powinni coś z tym zrobić, bo takie niedopasowanie zabiera powieści wielu czytelników ;/
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany! Jaka odpowiedzialność na mnie spadła :O No bo powiem Ci, żebyś czytała, a Tobie się nie spodoba i się zawiedziesz i co Ty sobie o mnie pomyślisz? Albo powiem Ci, żebyś nie czytała, a jednak za ileś tam lat przeczytasz i stwierdzisz, że to dobra książka i wtedy będziesz miała żal, że Ci jej nie kazałam czytać wcześniej. No, widzisz! Beznadziejne położenie! :/

      O nie, nie, nie! To żaden Rowellopodobny twór! Rowell jest milion razy gorsza!! Uwierz mi. To to jest cudo! ♥

      Dobra wiesz co? Czytaj! To jest cholernie dobra książka, którą warto docenić i powinna choć w minimalnym stopniu skraść Ci serducho! Jest inteligentna, błyskotliwa i lekka, więc tak! Czytaj!
      A jak coś, to biorę pełną odpowiedzialność za zmarnowany dzień lub dwa. Oddam Ci je z mojego życia. Swoją drogą był kiedyś taki film, co ludzie mieli na przedramieniu napisane lata swojego życia i nimi płacili za jedzenie lub ubrania itd. i coś tam z tym jeszcze robili, nie pamiętam już co. Ale to było fajne! :D

      Buziaki :*

      Usuń
    2. Dobra, to powierzę Ci moje dwa dni z życia, jak się przejadę na tej książce to Ci zrobię wjazd na chatę i pożałujesz. Wtedy na jednej oranżadzie się nie skończy.
      "Time"! :D Tak się ten film nazywał - z Timberlake'iem :D Bardzo dobry <3

      Usuń
    3. Hahahahaha :D Już się boję xDD Już dawno wiedziałam, że na jednej oranżadzie i jednej skrzynce wina to się nie skończy-spokojnie, jestem przygotowana :P
      O, właśnie!! Muszę go sobie jeszcze raz obejrzeć!

      Usuń
  20. Od Quicka czytałam na razie jedynie "Poradnik pozytywnego myślenia", jednak prawie wszystkie jego książki stoją na jednej z moich półek i czekają na przeczytanie. Wiedziałam, że "Wybacz mi, Leonardzie" jest dobrą książką, ale dopiero twoja recenzja zmotywowała mnie niesamowicie do jej lektury. Mam ochotę rzucić wszystko i zacząć ją czytać... A niestety nie mogę tego zrobić, poza tym najpierw muszę skończyć "Porwaną pieśniarkę"... :(
    Liczę na to, że szybko uda mi się sięgnąć po tę pozycję i spodoba mi się ona równie mocno jak Tobie!
    Całusy! :*
    Ola aka Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja planuję przeczytać wszystkie książki Quicka, więc na pewno spotkam się z "Poradnikiem pozytywnego myślenia" w najbliższej przyszłości *.* Najpierw jednak planuję przeczytać "Prawie jak gwiazda rocka", która podobno jest tak samo cudowna ♥
      Och, dziewczyno! Nie daj tym swoim perełkom stać tylko na półce! Bierz się za nie i to natychmiast! :D
      Bardzo się cieszę z tego, że aż tak Cię zachęciłam! ^^
      Och, no trudno :/ Mam nadzieję, że niedługo uda Ci się zapoznać z historią Leonarda!
      O! Czekam na recenzję "Porwanej pieśniarki"! Jestem ciekawa, jak książka Ci się podobała :D

      Ściskam mocno!! :*

      Usuń