niedziela, 1 stycznia 2017

#34 "Dwór cierni i róż" Sarah J. Maas, czyli nieco brutalna "Piękna i Bestia"








OPIS FABUŁY:


Na barkach dziewiętnastoletniej Feyri spoczywa obowiązek utrzymania rodziny przy życiu. Dziewczyna poluje w lesie, aby jej starsze siostry i ojciec nie umarli z głodu. Bieda i nędza są jednak nieodzowną częścią rodziny, która przed laty prowadziła bogate, dostatnie życie, a teraz ledwo wiąże koniec z końcem.


Podczas jednej z wypraw do lasu Feyra zapuszcza się w pobliże muru, który oddziela krainę śmiertelników od Prythianu-krainy zamieszkanej przez rasę obdarzonych magią śmiertelnie niebezpiecznych stworzeń. Podczas polowania Feyra zabija ogromnego wilka, a wkrótce w drzwiach jej chatki staje bestia, żądająca zadośćuczynienia za zabójstwo magicznej istoty. 



Feyra musi wybrać-śmierć z ręki bestii lub życie na ziemiach Prythianu do końca swych dni.



MOJA OPINIA:

Pamiętacie jak wraz z recenzją "Królowej cieni" obiecałam Wam, że jest to ostatnia książka Sary J. Mass recenzowana przeze mnie w tym roku? W tamtym okresie zarzucałam Was postami na temat cudowności serii "Szklany tron", więc czas było z nimi trochę przystopować-stąd mój komunikat. Teraz jednak mamy już rok 2017 (w czasie, gdy to pisze jest 2016, ale liczy się data opublikowania), więc w końcu mogę powiedzieć kilka słów na temat "Dworu cierni i róż"!


Przyznam, że ta książka podobała mi się mniej od całej serii "Szklanego tronu", znalazłam w niej kilka wad, a niektóre elementy bardzo mnie rozczarowały. Dziwiłam się, więc że kiedy tylko odkładałam tę książkę, to nie potrafiłam o niej nie myśleć, a i teraz po jej skończeniu nadal siedzi ona w mojej głowie. Czyżby zalety były tak mocne, że przyćmiewają negatywne strony tejże powieści? Sprawdźmy!



Niejednokrotnie już powtarzałam, że w powieści Mass trudno jest się wkręcić. Zazwyczaj te pierwsze sto/sto pięćdziesiąt stron niezbyt ciekawią i są takie oporne. Dopiero potem akcja przyspiesza, a my nie możemy oderwać się od danej pozycji. Również i w tym wypadku miało to miejsca. Z początku w ogóle nie czułam tej chemii do "Dworu cierni i róż". Czytałam go, bo go czytałam, ale nie byłam nim zachwycona, urzeczona, a wręcz przeciwnie-dziwiłam się, że ta książka wyszła spod pióra Sary J. Mass. Szczerze mówiąc przez ponad 300 stron tejże książki czułam zawód i niedosyt. 







Fabuła jest stworzona na podstawie baśni "Piękna i Bestia", więc można się łatwo domyślić jak rozwijają się wydarzenia w tej historii. Były one uzupełnione o inne, ciekawe, czasem zapierające dech w piersiach epizody, ale nie występował tu żaden element zaskoczenia, wszystko było do przewidzenia. Myślę jednak, że jest to stały element tego, że autorka zdecydowała się stworzyć coś na podstawie baśni, którą wszyscy znają-coś za coś.

Z początku denerwowało mnie również zachowanie Feyry. Rozumiem, że znalazła się ona w nowej, trudnej sytuacji bez wyjścia i rozumiem również to, że szukała sposobów-czasem niebezpiecznych-na powrót do domu, ale jak na dojrzałą kobietę zachowywała się nieodpowiedzialnie, egoistycznie i lekkomyślnie. Na szczęście potem się ogarnęła, choć jej upór pozostał z nami do ostatnich stron. Jednak jest to charakterystyczna cecha bohaterek kreowanych przez panią Mass. Autorka zawsze tworzy postacie silne, odważne, skłonne do poświęceń, takie, które nie boją się walki, krwi i cierpienia. Osoby zdeterminowane, uparte, dążące do swoich celów; mądre, sprytne, umiejące posługiwać się bronią. Więc nie było to dla mnie żadnym zaskoczeniem. A tak na marginesie: nie wiem dlaczego, ale ostatnio panuje moda na łuk i strzały:




(To Feyra-zdjęcie znalezione w internecie)


No, błagam! Niech w końcu któraś walczy toporem lub dzidą-czymkolwiek byle nie tym łukiem!


Wracając, Feyra z początku irytuje, ale potem swoim zachowaniem udowadnia, że nie jest słabym człowieczkiem, a wręcz przeciwnie.




Kolejnym małym minusem książki są wyzwania z jakimi musiała zmierzyć się Feyra, by ocalić kilka osób. Wątek ten był bardzo ważny, ekscytujący i naprawdę mnie ciekawił. (Tak na marginesie: Czy ktoś, kto czytał książkę skojarzył "prace domowe Feyry" z Szewczykiem Dratewką?). Przez całą książkę czekałam na opisy akcji pani Mass, gdyż wychodzą jej one rewelacyjnie, a przez pierwsze trzysta stron pojawiły się może dwa. Czułam więc niedosyt. I kiedy w końcu dostałam nagły zwrot w fabule, a wydarzenia zaczęły się rozwijać w ekspresowym tempie, kiedy pierwsze zadanie Feyry było świetne opisane, niezwykle emocjonujące i porywające, to naprawdę myślałam, że nastąpi teraz jakaś dobra passa dla autorki, ale niestety szybko zorientowałam się, że nie do końca tak będzie. Drugie zadanie Mass potraktowała po macoszemu, w ogóle się do niego nie przyłożyła i wypadało ono tak nijak. Byłam nim szczerze rozczarowana i zastanawiałam się, po co w ogóle je stworzyła? Na szczęście autorka szybko zrekompensowała się w kolejnym wyzwaniu, które okazało się bardzo, ale to bardzo ekscytujące, zdumiewające i zagrało sobie na moich emocjach całkiem dobry koncert i myślę, że nie tylko na moich! Także wybaczam ten mały zgrzyt.


Ostatnią częściową wadą książki jest zakończenie. Nie powiem, że mi się nie podobało, bo było całkiem poprawne, ale po Sarze J. Mass spodziewałam się jednak czegoś większego, bardziej widowiskowego i zniewalającego, a miałam wrażenie, że autorka wybrała najprostszą z możliwych opcji. 

Zastanawiałam się również, po co Sarah J. Mass zdecydowała się kontynuować tę serię, gdyż jak dla mnie mogła to być śmiało jednotomówka. Bez sensu jest ciągnąć dalej coś, co wyraźnie mogłoby zostać zamknięte. Gdyby nie jedna, krótka, pierwotnie nieistotna scena, która to zmusza do tego, by powstał ten drugi tom, to naprawdę w decyzji autorki dopatrywałabym się jakiegoś drugiego dna. 




Przechodzimy teraz do pozytywnych aspektów książki.


Pierwszym z nich są bohaterowie. Wiem, że ponarzekałam sobie trochę na Feyrę, ale przecież nie samą dziewuchą książka jest napchana, gdyż oprócz niej znajdzie się tu wiele intrygujących bohaterów. 




Krótko o rodzinie Feyry. Było powiedziane, że są oni rodziną biedną, która kiedyś wiodła bogate życie. Wiadome jest, że z biedy do bogactwa jest dużo prościej przejść niż z dostatku do nędzy. Nie trudno więc się dziwić, że nie jest to sytuacja prosta i komfortowa dla domowników, zwłaszcza dla sióstr, które nie mogą liczyć na schorowanego ojca. Każda z nich radzi sobie na swój własny sposób. Feyra poluje i staje się głową rodziny, która zapewnia im byt. Elaina jest taką wesołą iskierką w całej tej beznadziejnej sytuacji. Miła, pomocna, wrażliwa, kochająca, pełna radości i pozytywnych emocji. Nesta natomiast to zołza jakich mało! Leniwa, niemiła, złośliwa, wiecznie narzekająca i udająca wielką panią! Kiedy tylko czytałam o jej zachowaniu, na myśl przychodziło mi jedno powiedzenie: "Wyżej sra niż dupę ma"! Później jednak zrozumiałam jej zachowanie i nawet jej współczułam. 

Wszystkie siostry dostały swój własny, niepowtarzalny charakter i zostały znakomicie wykreowane.



Skupmy się jednego na tym, co lubię najbardziej, czyli na bohaterach męskich. Nie od dziś wiadomo, że Sarah J. Mass jest mistrzynią w kreowaniu panów, a spod jej pióra wychodzą same perełki (Dorian, Chaol, Rowan, Arobynn, Aedion...). Również i w "Dworze cierni i róż" poznajemy bardzo urozmaiconych bohaterów, a każdy kolejny jest lepszy od poprzedniego. 
Wypadałoby zacząć od głównej postaci, czyli Tamlina. To właśnie nasza bestia, która "porwała" Feyrę do Prythianu. Ale wiecie co? Jeśli miałabym trafić na takiego Fae, to mogę być porwana do magicznej krainy już, w tym momencie! Kto zna "Piękną i Bestię" ten wie, że Tamlin nie raz uratował dziewczynie życie, ale robił on to w sposób zniewalający i imponujący! Taki rycerz w lśniącej zbroi! 
Do tego niezwykle charyzmatyczny, czarujący, urokliwy i zmysłowy!


Lucien jest przyjacielem Tamlina i z początku niezbyt przypadł mi do gustu, ale potem przekonałam się, że jest to przezabawna, przesympatyczna postać, której nie da się nie lubić. 



Rhys jest tajemniczy, intrygujący i nie do końca wiadomo, czego można się po nim spodziewać. Już od pierwszej sceny z jego udziałem moje serduszko waliło jak szalone i absolutnie nie zwolniło tempa w pozostałej części książki. Rhys jest czarnym charakterem (chociaż nie głównym), a jak wiadomo do czarnych charakterów często ma się słabość i tak jest również w tym przypadku. Rhysand jest postacią pociągającą i sprawia, że lgnie się do niego pomimo tego, że nie zna się go za dobrze, ale myślę, że niewiele osób oparłoby się jego urokowi. Wiem, że ta postać namiesza trochę w kolejnej części, ale co tam! Niech miesza! 



Pozytywną cechą książki jest również punkt kulminacyjny. Bardzo brutalny, emocjonujący, zaskakujący i w stylu Sary J. Mass! Było w nim wszystko to, co kocham w twórczości autorki. Niespodziewany zwrot akcji, zapierające dech w piersiach wydarzenia i mnóstwo, mnóstwo emocji! Rozwiązanie całej fabuły i zagadek było genialne, dopracowane w najmniejszych szczegółach, dobrze przemyślane i bardzo zadowalające!

Ostatnie dwieście stron książki rekompensują ten przewidywalny początek i w końcu porywają czytelnika, dając mu możliwość niesamowitej przygody i wniknięcia do nowego świata. 


A jeśli już jesteśmy przy świecie, to wspomnę tylko, że po raz kolejny Sarah J. Mass tworzy staranny, przemyślany i dopracowany świat, który łączy się trochę z tym ze "Szklanego tronu", ale jest bardziej rozwinięty i poświęcono mu dużo więcej uwagi. Po raz kolejny w książce mamy mapkę, przez co wiadomo, że kolejne części nie będą rozwijać się tylko w jednym Dworze. Nowa rzeczywistość została nam dobrze przekazana, a opisy i zasady w niej panujące były pierwszorzędne!








Podsumowując, "Dwór cierni i róż" nie jest pozbawiony wad, ale z pewnością spodoba się tym, którzy lubią przygodę połączoną z romansem i fantastyką. Książka ma wielki potencjał i liczę na to, że zostanie on w pełni wykorzystany w następnej części. Świetnie wykreowani bohaterowie, magiczny świat, enigmatyczne istoty Fae i dobitny, mocny punkt kulminacyjny zapewnią sporą dawkę emocji!





OCENA KOŃCOWA:

FABUŁA: 7/10

BOHATEROWIE: 9/10

STYL AUTORA: 5/10

OPRAWA WIZUALNA: 8/10

Wynik końcowy: 29/40


Witam Was kochani w nowym roku!! Jeszcze do końca do Was nie wracam, ale już niedługo!
Podsumowania 2016 roku nie robiłam, gdyż zabrakło czasu, a teraz jest już chyba za późno, a i pewnie mielibyście dość, gdyż teraz prawie każdy robi takie podsumowania.
Wasze blogi staram się odwiedzać, ale wiem, że nie robię tego regularnie :/ Poprawię się, kiedy wrócę do normalnego trybu blogowania. 
A jeśli chodzi o książkę, czytaliście, planujecie??? 
Buziaki :*



~Marta

39 komentarzy:

  1. Nie czytałam nic tej autorki. Ale postanowiłam sobie, że w 2017 roku zapoznam się z twórczością tej autorki. W głowie mam nawet listę autorów, którym zamierzam dać szansę :) Myślisz, że lepiej będzie zacząć od tej książki czy pierwszego tomu ,,Szklany tron"? Bo mam nadzieję, że się polubimy z autorką... :D

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem na razie, jak tam Twoje sprawy z Sarą J. Mass, bo dopiero wróciłam, ale mam nadzieję, że udało Ci się już coś przeczytać spod jej pióra.
      Ciekawy pomysł z tymi autorami, którym zamierzasz dać szansę.
      Myślę, że nie ma to znaczenia. Czy "Szklany tron" czy "Dwór cierni i róż" to naprawdę nie jest ważne. Jeśli będziesz miała pokochać twórczość tej pani, to pokochasz niezależnie od tego, od czego zaczniesz.

      Pozdrawiam! :*

      Usuń
  2. Ledwo zaczął się 2017, a ta już obrzuca nas Sarah xD
    B łuki są świetna! Ja sama zawsze grając w jakąś grę wybieram łuki! xD (ewentualnie kusze, ale ciiii xD), ale zawsze dodatkowo walczę buławami...to tak na wszelki wypadek jak ktoś za blisko podejdzie xD Choć i tak zazwyczaj pod wpływem emocji, zapominam zmienić broni i pomimo iż ktoś jest centymetr ode mnie i bije mnie tym mieczem, to ja i tak mu ze strzały...taktyka level hard xD
    Książki jeszcze nie czytałam (zresztą jak żadnej spod pióra tej autorki xD) ale koniecznie muszę to zrobić. Jak widzę, książce nie brakuje wad,a le jest oparta na baśni, więc jest to pozycja dla mnie obowiązkowa. Zwłaszcza, że tą baśnią jest piękna i bestia, w której jestem teraz zakochana z powodu Rumpelsztyka z Once upon a time <3
    Kurcze, widzę że Sarah ma głowę do tych męskich bohaterów xD
    Buziole :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BUAHAHAHAHAHAHA :D No nie mogłam postąpić inaczej!
      No wiem, że łuki są świetne, ale przez to częste występowanie robią się pospolite.
      Ja tam zawsze "walczyłam" (nieudolnie się broniłam) jakimś zardzewiałym mieczem lub właśnie kuszą xD

      Czytaj koniecznie coś co wyszło spod pióra Sary J. Mass. Myślę, że się nie zawiedziesz, a wręcz przeciwnie! "Piękna i bestia"-ACH! ♥ Czyt tylko ja czekam na film?
      O tak! Uwierz mi, że ma bardzo dobrą głowę do tych męskich bohaterów.

      Buziaki :*

      Usuń
  3. Muszę przyznać, że kiedy po skończeniu dostępnych książek Szklanego... zabrałam się za Dwór... byłam strasznie zawiedziona i nie mogłam uwierzyć, że Maas napisała coś tak płytkiego. Na szczęście mogę cię zapewnić, że II tom jest o niebo lepszy, chociaż moim zdaniem nie dorównuje ST. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również byłam trochę zawiedziona, bo nie ukrywam, że "Szklany tron" był dla mnie o wiele lepszy od "Dworu...", ale tłumaczyłam to sobie spadkiem formy czy coś.
      No właśnie słyszałam już bardzo dużo opinii na temat "Dworu mgieł i furii" i o Boże!! Podobno Rhys jest tam cudowny!! ♥ A i poziom książki znacznie wyższy! Już się nie mogę doczekać kiedy ta książka wpadnie w moje łapki.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Właśnie jestem w trakcie czytania tej książki, a przed Freyą pierwsze zadanie do wykonania. Nawet nie wiem kiedy połknęłam pierwsze 400 stron i nie mogę się doczekać kiedy ją skończę czytać (sądząc po moim tempie czytania skończę ją w jeden dzień xD). Póki co pozwolisz, że się nie wypowiem bo jeszcze jej nie skończyłam czytać, ale mogę nieco wspomnieć, że częściowo się będę z tobą zgadzać. Nie mniej narazie się nie wypowiem, póki sama jej nie skończę. Mam nadzieje, że zakończenie będzie satysfakcjonujące a plusów będzie więcej niż wad o których wspominałaś.

    Pozdrawiam serdecznie, Kejt_Pe
    Ukryte Miedzy Wersami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Co za miły zbieg okoliczności!
      Kochana w takim razie czeka/czekała Cię teraz jazd bez trzymanki, bo co jak co, ale to najbardziej pasjonująca część książki!
      Na pewno zajrzę na Twojego bloga z nadzieją, że znajdę tam recenzję tej książki, bo jestem bardzo ciekawa tego, jakie odczucia pozostały Ci po lekturze tejże pozycji.

      Pozdrawiam cieplutko! :*

      Usuń
  5. Książka przeczytana i faktycznie początek nie jest genialny, i główna bohaterka ma wady, ale i tak przeczytam jej kontynuację. Bohaterowie męscy jak zwykle na plus. Szczególnie Rhys <3
    Ostatnio czytałam opis drugiego tomu i wow! :PP

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również przeczytam kontynuację, bo słyszała na jej temat tak nieziemsko pozytywne recenzje, że nie mogę przejść obok nich obojętnie! :D Słyszałam również, że Rhys w drugim tomie wymiata i mam nadzieję, że pokocham go miłością nieskończoną! *.*
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Otrzymałam ją na święta więc na pewno niedługo ją przeczytam :) czytałam Szklany tron owej autorki więc mam nadzieję, że jej inna powieść również mnie zachwyci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również i w moim przypadku był to prezent na święta :D
      Koniecznie daj znać, czy udało Ci się ją przeczytać i oczywiście jakie wrażenie na Tobie wywarła.
      "Szklany tron" był cudowny i także się nim zachwycałam ♥ Mam nadzieję, że "Dwór..." Ci się spodoba!

      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Świetna recenzja! Książki nie czytałam, ale jak będę miała okazję to po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :*
      Koniecznie ją przeczytaj! A najlepiej dołóż do tego całą serię "Szklanego tronu", która jest jeszcze lepsza! Daj znać, jak Ci się "Dwór..." podobał.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Nie czytałam tej książki, ale czytałam ,,Szklany tron" tej autorki i książka mi się podobała. Ja też chcę aby ktoś walczył toporem lub dzidą! Byłoby mega! Haha ^^ Nwm czy sięgnę po tą książkę, ale życie pokaże ;')
    Pozdrawiam! :*
    http://ksiazkiwidzianeoczaminatalii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czytałaś może następne części "Szklanego tronu"?? Jeśli nie, to koniecznie zabieraj się za nie, bo są po prostu obłędne!! ♥
      Hahaha :D No w końcu ktoś mnie rozumie! Dzida i topór-o tak! :D
      Jeśli już zdecydujesz się przeczytać "Dwór..." to daj mi znać :*

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  9. Matko kochana, czytam i nie wierzę xD Czuję się, jakbyś napisała za mnie recenzję Szklanego tronu (którego po dziś dzień nie przeczytałam, tak mi się cholernie nie podobał i nudził xD)! Ja czytałam te książki s odwrotnej kolejności - najpierw Dwór, później Tron, i też nie mogłam uwierzyć, że wyszły spod pióra tej samej autorki... Ale twoje zarzuty dotyczące Dworu miałam właśnie do Tronu (przepraszam ale pisanie całych nazw mnie do szału doprowadzi xD). To tam była nuda, brak akcjo i wkurzający bohaterowie, na czele z tą pożal się Boże zabójczynią xD ale że Cię baaaaaardzo Marta lubię (żeby nie powiedzieć że kocham - kij wie czy mój luby tu nie zagląda :')), to jakoś przeboleje skrytykowanie mojego ukochanego Dworu. Aczkolwiek masz rację, nie czaję po co ta kontynuacja... Chociaż czekam na nią :D w końcu liczę na solidną dawke Rhysa <3 Może to chodzi o ten wątek wojny z tym królem zza morza? Nie wiem, nie wnikam, czekam na więcej ^^
    I czekam też na Twój wielki powrót Kochana!
    Buziaki ;* wracaj do nas jak najszybciej!
    Q.

    www.doinnego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha :D No tego to się nie spodziewałam! :D

      OOO! Kochasz mnie! ♥ Mam to już tu napisane i się nie wyprzesz! Buahahahaha :D A tam! Ja pierwsza wyznałam Ci miłość i prawdopodobnie to wyznanie widział Twój luby, więc nie ma co panikować-to siostrzana miłość :D

      Słyszałam, że ta niepotrzebna kontynuacja jest MEGA! Rhys tam wymiata i w ogóle podobno poziom jest o wiele wyższy od pierwszego tomu, więc pomimo tego, że byłam do niej sceptycznie nastawiona, to teraz czekam na nią jak na szpilkach! Rhys!! ♥

      Wróciłam!! Może nie towarzyszyły temu fajerwerki, ale oto jestem! :D Mam nadzieję, że za niedługo wszystko ogarnę i powrócę do tego normalnego rytmu pisania.

      Buziaki :*

      Usuń
  10. Za późno na podsumowanie? Pitolisz, stara :D Ja swoje planuję na 10 grudnia i mam to w czterech literach, czy kazdy teraz takie robi. 3/4 jest wykonane na odwal, byle był post i już, a ja nie mam zamiaru dołączyć do tej chwalebnej grupki, tylko przyłożyć się do mojego, więc ono będzie i już! :D
    Dobra, jak już wiesz, wreszcie kupiłam sobie Szklany tron i mam nadzieję, że dobrze zrobiłam, bo jak nie, to nakopię Ci do dupy. Własnonożnie, bo właśnie głównie przez Ciebie go kupiłam xD Kurde, wszyscy mówią, że Dwór jest lepszy od Szklanego, a tu o. Zdziwko.
    Przede wszystkim nie miałam pojęcia, że fabuła tej ksiązki oparta jest na historii Pięknej i Bestii, która szczerze powiedziawszy zaczyna mi wychodzić pewną częścią ciała, ze względu na film, który ma się pojawić na wielkich ekranach.
    No ilez można?
    Zobaczymy, jeszcze nie wiem czy zacznę tę serię, wszystko zależy od tego, czy spodoba mi się Szklany, a chciałabym żeby tak było, bo te okładki są cudne <3
    Buziaki i wracaj szybko :*
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam się jeszcze wypowiedzieć a propos tych strzał i łuku xDD
      Kurde, wyobrażasz sobie, że jakakolwiek wątłej budowy bohaterka książkowa trzyma w łapie topór? Już to widzę, w jej stronę zmierza banda orków, czy cholera wie czego, ona podnosi swój topór nad głowę i... przewala się, bo jest za ciężki xDDD
      Kurde, a jeżeli chodzi o łuk, to w końcu postanowiłam (po kilku latach planowania), że zbieram właśnie na łuk i mam zamiar nauczyć się strzelać. Nie pytaj po cholerę, nie mam pojęcia, ale chcę xD

      Usuń
    2. Hehehehehehe :D Już zapewne wiesz, jak to wyszło z tym moim podsumowaniem, no ale kobieta zmienną jest! :D
      "Szklany tron" jest świetny i o ile kiedyś obawiałam się, że mi do tej dupy nakopiesz, tak teraz już jestem oazą spokoju, bo co jak co, ale to jest dobra seria i powinnaś dostrzec jej mocne strony :D
      Uwierz mi ja również byłam zdziwiona, bo co jak co, ale liczyłam na ten sam poziom co w "Szklanym..." albo jeszcze wyższy!
      Hahahahaha :D Ja tam zawsze "Piękną i bestię lubiłam. Była to chyba moja ulubiona bajka z tych wszystkich bajek o księżniczkach, które zaczęłam odkrywać dość późno, no ale to dlatego, że preferowałam "Epokę Lodowcową", "Pingwiny z Madagaskaru" i "Shreka", a nie te wszystkie "Żyli długo i szczęśliwie" :D Niemniej jednak z niecierpliwością czekam na film!

      Buziaki!!! :* <3

      P.S. O jeszcze te strzały i łuk. Hahhahahahahhahahaha :D No wiesz, gdyby autorzy przestali w końcu kreować super slim bohaterki, a w końcu postawili na jakąś "babę z krwi i kości" to mogłoby to wyglądać zupełnie inaczej. Taka jedna mogłaby całą tą bandę orków wyrżnąć co do jednego! :D Z chęcią bym o tym przeczytała xD

      UUUUU! W takim razie widzę, że masz bardzo ambitne plany! Szykujesz się na Głodowe Igrzyska, czy jak? :D Daj znać, jak Ci idzie.


      Usuń
  11. Ja uwielbiam tą książkę! Może i miała kilka wad, ale i tak ją uwielbiam i nie mogę się doczekać kolejnej części (dajcie mi już 11.01!!)
    Pytałaś u mnie na blogu czy wiem gdzie można jeszcze kupić króla kruków. Ostatnio na fanpage uroboros widziałam, że ktoś się pytał o dodruk i odpisali, że "ustalają" więc możesz się spodziewać, że za niedługo będzie można znowu kupić :)
    Pozdrawiam
    RosePerdu Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o drugim tomie tyle pochlebnych opinii, że pomimo tego, iż byłam sceptycznie do niego nastawiona, tak teraz nie mogę się doczekać momentu, kiedy w końcu będę się mogła za niego wziąć!
      O! Dziękuję bardzo za informację! *.* W takim razie mam nadzieję, że szybko to "ustalą" i już za niedługo będę mogła zagłębić się w całą serię.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  12. A ja tam lubię łuki xD Chyba mam jakąś miłosć do łuków po Zwiadowcach, bo tam wszyscy na łukach byli :D
    Ja tam nawet Szklanego tronu nie czytałam, ale na pewno zrobię to w 2017, bo jestem strasznie ciekawa. Także i to pewnie przeczytam kiedyś... Ale ogólnie sie zdziwiłam bo wszędzie mówili, że Dwór jest lepszy od Szklanego tronu, a tu nagle... W sumie to słabo trochę, że pierwsze 300 stron nie powala. No bo jak musisz przebrnąć przez 50 czy 100 przeciętnych stron to nie jest tak źle, ale 300? Przecież to ponad połowa książki! Ale ciekawią mnie te wyzwania dla głownej bohaterki :)
    Pozdrawiam i życzę udanego 2017!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety "Zwiadowców" nie czytałam, ale mam ambitny plan na ten rok i mam nadzieję, że uda mi się przeczytać całą tą długaśną serię :D
      O! Bardzo się cieszę, że sięgniesz po "Szklany tron", gdyż jest to moja wielka miłość i mam nadzieję, że i Tobie się spodoba.
      Heh no ja też się troszkę zdziwiłam, no ale cóż poradzić?
      Dziękuję, również życzę udanego i zaczytanego 2017! Pozdrawiam!

      Usuń
  13. Jejku ile ja już odkładam tą książkę! Aż wstyd! Muszę w końcu się za nią zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh skąd ja to znam :D
      Koniecznie daj znać, jak Ci się podobała!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  14. Właśnie kolejna książka została dołączone do listy do przeczytania :) ciekawa recenzja zachęcajaca jak zawsze.
    my-dream-is-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Daj znać, jak Ci się podobała.
      Bardzo dziękuję :*
      Pozdrawiam!

      Usuń
  15. Cześć!
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
    Nie przejmuj się odwiedzaniem, ja też nie mam na to czasu, dlatego jestem tu dopiero teraz. Niedługo pewnie będziesz miała ferie, to trochę odpoczniesz i zyskasz czasu :) U mnie niestety sesja, więc czasu będzie już tylko mniej, a ferie oznaczają organizacje mnóstwa zabaw dla dzieci w pracy także wolny czasie żegnaj na długi okres :D

    A co do ksiażki, jakoś mnie zupełnie nie ciągnie. Musze najpierw spróbować ze "Szklanym Tronem" może wtedy coś się zmieni :o
    A co masz do łuku? Dla mnie jest akurat ok, ja taka elficka, to jedyna broń jaką uważam za słuszną :D

    Pozdrawiam, trzymaj się cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, hej, hej!! :D
      Ach! Dziękuję i wzajemnie! Nigdy nie jest za późno, że pożyczyć szczęśliwego Nowego Roku :D
      Tak! Właśnie mam ferie i jak widać próbuje powoli wszystko nadrabiać i ogarniać. O ty biedna! Współczuję. Ale to są chyba uroki dorosłego życia...
      W takim razie podziel się ze mną koniecznie opinią na temat "Szklanego tronu".
      Hahahaha :D Kiedyś to właśnie była broń elfów, a teraz prawie każdego.

      Buziaki :*

      Usuń
  16. Opinie o tej pozycji są podzielone, ale powiem Ci, że ja ustaliłam sobie w 2016 zasadę -przeczytam wszystko co wyjdzie spod pióra Sarah J. Maas. Po "Szklanym tronie" stała się jedną z moich ulubionych autorek, a do "Dworu cierni i róż" kusi mnie coraz bardziej, zwłaszcza że zbliża się premiera 2 tomu. Słyszałam, że druga część jest o wiele lepsza. No zobaczymy :)
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że i dla Ciebie Sarah J. Mass jest jedną z ulubionych autorek! *.*
      Ja również słyszałam, że drugi tom jest obłędny, więc pomimo tego, że byłam do niego sceptycznie nastawiona, to teraz nie mogę się już doczekać jego lektury.

      Buziaki :*

      Usuń
  17. Ja uwielbiam tę książkę i z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę z tego, że Tobie się podobała.
      Również czekam na to, kiedy w końcu będę mogła wziąć się za drugi tom, bo słyszałam o nim same: OCH-y i ACH-y!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  18. Nie słyszałam o niej choć opis fabuły wydaje się ciekawy. Szczerze powiem, że nie znoszę książek, przy których tak długo trwa aż mnie wciągnie. Chyba póki co sobie ją odpuszczę.
    Pozdrawiam i przesyłam buziole :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, opis jest bardzo intrygujący!
      No nic, może kiedyś zdecydujesz się po nią sięgnąć, a wówczas pamiętaj, że życzę Ci miłej lektury!
      Buziaki :*

      Usuń
  19. Ja uwielbiam "Dwór Cierni i Róż", właściwie jak wszystkie dzieła Sary J. Maas ♡
    Hm.. co do kontynuacji to słyszałam, że to ma być jedynie dylogia. Choć ja nie miałabym nic przeciwko większej ilości powieści ♡ W każdym razie już za chwilę premiera drugiej części, a ja mam wielkie nadzieje i perspektywy co do jej fabuły. I domyślam się, że będzie więcej Rhysanda, a co za tym idzie, będzie znacznie mroczniej i ciekawiej. Już zamówiona w Empiku i będzie do odbioru dzień po premierze! *podekscytowanie*
    Co do głównej bohaterki - fakt faktem, czasami bywała irytująca. Celaena ze "Szklanego Tronu" również odznaczała się tą cechą (xD), jednak ją polubiłam znacznie bardziej. Mimo to, uwielbiam obie serie i cieszę się, że cykl Szklany Tron ma mieć w sumie 6 części.

    Pozdrawiam, Poszukiwaczka Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak na razie ogromną miłością darzę całą serię "Szklanego tronu", ale słyszałam, że drugi tom "Dworu..." jest nieziemski, więc kto wie? Może i ta seria będzie moją wielką miłością, pomimo tego średniego pierwszego tomu.
      Zaraz po lekturze "Dworu..." byłam zdania, że kolejny tom jest niepotrzebny i nie rozumiałam, dlaczego autorka chce ciągnąć coś, co powinno się zakończyć. Teraz po części również tak uważam, ale o drugiej części mówi się takie pozytywne rzeczy i tak się ją wychwala-głównie za Rhysanda-że nie mogę się doczekać aż się za nią zabiorę.

      Pozdrawiam! :*

      Usuń