wtorek, 3 kwietnia 2018

#52 "An Ember in the Ashes. Pochodnia w mroku" Sabaa Tahir




Jeśli czytaliście moją recenzję pierwszego tomu serii "An Ember in the Ashes", doskonale wiecie, że nie zachwycił mnie on tak bardzo, jak oczekiwałam. Był przeciętną powieścią z gatunku fantastyki młodzieżowej, posiadał kilka wad i pewne zalety, ale szału nie było. Sięgnęłam jednak po drugi tom, by przekonać się, czy może coś w moim spojrzeniu na książki Saby Tahir się zmieni. I zmieniło się! Ale najpierw kilka słów o fabule:

Represje w stosunku do Scholarów narastają. Keris Veturia rozpoczyna mordy niewolników i więźniów. Jedynym wybawieniem dla ciemiężonego narodu wydaje się Darin- zamknięty w więzieniu Scholarin, kiedyś związany z ruchem oporu, znający sekret wyrobu broni, która byłaby w stanie pokonać Wojan. Laia wyrusza z przyjaciółmi, by uratować brata. Droga, jaką będzie musiała pokonać, jest pełna niebezpieczeństw i niewiadomych. Czego dziewczyna dowie się o swoich kompanach, o Imperium i sobie samej? I dlaczego Helena Aquilla, dawna przyjaciółka Eliasa, podąża ich tropem, by ich zabić?

Zacznijmy od tego, że styl autorki zmienił się na wielki plus. Narzekałam na nielogiczne wypowiedzi i miałkie opisy, ale tutaj nie ma mowy o czymś takim. Dialogi są błyskotliwe, przesiąknięte emocjami i autentycznością. Ich celem jest przekazanie informacji i wprowadzenie do historii nowych wątków, a nie tylko czcza gadanina pozbawiona sensu. Opisy również przeszły metamorfozę. Nie są przytłaczające i przegadane, a wręcz przeciwnie-cieszą lekkością. Przy tym wszystkim potrafią doskonale oddziaływać na wyobraźnię, są ciekawe i barwne w swojej prostocie. Styl autorki stał się bardzo przyjemny i płynny, przez co miałam okazję czerpać prawdziwą przyjemność z lektury "Pochodni w mroku". Autorka pisze w taki sposób, że z każdą kolejną stroną w opowiadaną historię czytelnik wciąga się coraz bardziej, a kiedy dochodzi do końca rozdziału, natychmiast musi rozpocząć kolejny, bo Sabaa Tahir w świetny, intrygujący, a czasami nawet szokujący sposób kończy dany fragment. Sprawia to, że kartki ubywają w błyskawicznym tempie, a od powieści nie sposób się oderwać. Doskonałym zabiegiem było wprowadzenie aż trzech bohaterów-narratorów. Raz czytelnik ma okazję towarzyszyć Lai, raz Eliasowi, a raz Helenie, co wprowadza duże urozmaicenie, nadaje historii tempa, a przede wszystkim sprawia, że dana perspektywa nie staje się nużąca i nudna, ale wciąż pozostaje świeża i ciekawa



Jeśli chodzi o bohaterów to ich kreacja wypadła autorce znakomicie. 
W pierwszym tomie Laia irytowała mnie do granic możliwości, a czytanie jej myśli, wahań i rozważań było istną torturą. Dlatego bardzo się cieszę, że w "Pochodni w mroku" postać Lai została ograniczona do minimum, przez co nie trzeba było bezustannie wysłuchiwać jej biadolenia. W tej części stało się ono znośne, a w niektórych sytuacjach nawet sensowne i uzasadnione. Sama Laia również się zmienia pod wpływem wszystkiego, co przeżyła i nie jest już taką miękką kluchą,-kiedy trzeba, bierze dupę w troki i działa.

Postać Heleny została chyba najbardziej rozwinięta. To już nie była ta sama dziewczyna, którą znało się w pierwszym tomie. Wydaje mi się, że Aquilla stała się bardziej ludzka. Pomimo tego, że na zewnątrz wciąż była twardą, silną dziewczyną, trzymającą się wpajanych jej zasad, to w jej wnętrzu toczyła się niesamowita walka. W końcu zostały ukazane wszystkie emocje i obawy wojowniczki, na które tak długo czekałam. Do tego okazało się, że dewiza życiowa rodu Heleny "Lojalni aż do końca" nie była tak łatwa do spełnienia, kiedy niewiadomo było wobec kogo być lojalnym. Masa bólu, cierpienia, wyrzeczeń i trudnych decyzji wkradła się z impetem do życia Heleny, przez co historia dziewczyny stała się bardzo wciągająca. 

Nie chcę się za bardzo rozgadywać o bohaterach, bo wiem, że takie akapity są najmniej ciekawe dla czytelników. Powiem więc może tylko tyle, że w "Pochodni w mroku" ma się do czynienia z wachlarzem przeróżnych osobowości. Każda z nich jest intrygująca i każda z nich się zmienia. W końcu poczułam więź z bohaterami, o ich upadkach czytałam z wypiekami na twarzy, zależało mi na nich (!) i ich los nie był mi obojętny. Dostarczyli mi oni sporej dawki emocji-od śmiechu, przez gniew, aż do smutku. Bohaterowie są tak silnym ogniwem tej książki, tak bardzo nadają jej świeżości i charakteru, że autorce należą się brawa. Najlepsze jest to, że wielu z nich nadal pozostaje dla czytelnika zagadką (KUCHARKA!!?), niewiadomo do końca, po której stronie się opowiedzą, czy można im ufać i na nich polegać, bowiem po tym co zaserwowała nam Sabaa Tahir w tej części, już nic nie jest tak oczywiste. 



W recenzji "Imperium ognia" narzekałam również na fabułę-że trudno określić główny wątek, że element rebeliantów został potraktowany po macoszemu, że wiele kwestii zignorowano i tak w zasadzie niewiadomo, na czym historia się opiera. Ale tutaj? O rany! Tutaj to się dzieje. Ta fabuła w końcu stała się barwna, była niesamowicie ciekawa, logicznie poprowadzona, posiadała zwroty akcji, a niektórymi sytuacjami potrafiła wprowadzić w stan głębokiego niepokoju i szoku. Wszystkie wątki były zgrabnie, równomiernie i konsekwentnie rozwijane, autorka nie zapomniała o żadnej kwestii i wykorzystała potencjał tej historii w stu procentach. To jakie zaserwowała zwroty akcji i w jakim kierunku poprowadziła historię, było genialnym posunięciem. A sposób w jaki wplotła tutaj wątek magiczny, w jak idealny i wyważony sposób go rozwinęła, nadając mu takiego smaku i oryginalności, był czymś rewelacyjnym. Cieszy mnie bardzo fakt, że Sabaa Tahir nie pognała w znane już wszystkim schematy, ale stworzyła coś swojego i świeżego, pokazując, że jeśli tylko się chce, to się potrafi. 

Wątek miłosny, o którym wspominałam już przy okazji recenzji pierwszego tomu, nadal jest niezwykle subtelny i wyważony. Ośmielę się stwierdzić, że tak doskonale ukazanych relacji nie spotkałam jeszcze w żadnej książce młodzieżowej. Nie ma tu przesady,  ani przerysowanych sytuacji-wszystko wypada bardzo realistycznie. Do tego nie ma w tej pozycji typowego dla literatury młodzieżowej wahania głównej bohaterki: "którego wybrać?". Nie! Bohaterowie zachowują się dojrzale, i używają mózgów ich decyzje są przemyślane. Jestem pod dużym wrażeniem stworzenia tak racjonalnych stosunków. Sam wątek miłosny nie przysłania głównego toru powieści, jest za to delikatnym dopełnieniem historii-w żaden sposób nie przeszkadza. 


"Pochodnia w mroku" przewyższa poziomem "Imperium ognia" bez dwóch zdań. Jest dojrzalsza, doskonale dopracowana, wypełniona akcją po brzegi. Do tego posiada fantastyczny wątek magiczny, który cenię sobie za niebanalność i świeżość. Jest to zdecydowanie jedna z lepszych kontynuacji, jakie miałam okazję czytać. Czekam na więcej!

Nie mam pojęcia, ile części ma mieć ta seria, ale jeśli autorka w każdej kolejnej książce będzie robiła tak wielkie postępy, to podejrzewam, że szybko znajdę kolejną miłość swojego życia. 




Czytaliście pierwszy tom?
A może za wami już druga część?
Co sądzicie o tych książkach?
Dajcie znać w komentarzach!

~Marta


43 komentarze:

  1. Przyznam szczerze, że wcześniej nie słyszałam o tej książce ani o tej serii. Wiem komu ją polecę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było o tej serii zbyt głośno. Miała mniejszy rozgłos niż inne dużo gorsze pozycje, co mnie trochę dziwi. Ma duży potencjał, a drugi tom jest genialny.
      Komu ją polecisz? :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Uwielbiam tę serię. Czekam na trzeci tom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę!
      Teraz również wyczekuję z niecierpliwością trzeciego tomu.
      Pozdrawiam ciepło! ;*

      Usuń
  3. Cieszę się, że ten tom Ci się spodobał. I tak miałam kiedyś sięgnąć po pierwszy, ale po tej recenzji mam na to większą ochotę, mimo tego, że ten pierwszy jest słabszy... Ale kiedyś na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Myślę, że warto przebrnąć przez ten słaby początek, by potem dojść do czegoś tak fantastycznego. Jestem ciekawa, czy tobie książki te się spodobają.

      Pozdrawiam ciepło ;*

      Usuń
  4. Tej książki nie znam, ale widziałam już kiedyś inną z tej serii, podobną.

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/04/przedpremierowo-nie-wszystko-stracone.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może był to pierwszy tom tej serii-"Imperium ognia"?
      Mają okładki utrzymane w podobnych klimatach, więc może przez to ci się skojarzyło.

      Pozdrawiam! ;*

      Usuń
  5. Wcześniej jakoś przewijały mi się te książki, ale nigdy nie czytałam recenzji. Dzięki tobie wiem, że muszę JE kupić, więc dzięki za polecenie!

    PS. Bardzo mi się podobała "Diabolika", która teraz czytasz, jestem ciekawa twojej opinii o tej książce 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie ma za co! Od tego tu jestem-aby polecać czytelnikom świetne pozycje i ostrzegać przed szmatławcami :D
      Nie mogę się doczekać aż zaopatrzysz się w te książki, przeczytasz je i podzielisz się z innymi (mną przede wszystkim) swoją opinią.

      Już dawno jestem po lekturze "Diaboliki", ale jeszcze nie udało mi się napisać recenzji. Nie wiem, czemu. Mam jakąś blokadę. Może to przez to, że moje zdanie o tej książce nie jest jednoznaczne. Jednak spróbuję skrobnąć o niej kilka słów.

      Pozdrawiam gorąco ♥

      Usuń
    2. Oj też tak czasami mam, że nie wiem co napisać, więc odkładam to na później. Ostatnio zmieniłam trochę podejście i piszę "na świeżo". Jak mam mieszane uczucia to po prostu wskazuję co było fajne, a co mi się nie podobało :)

      Życzę powodzenia!

      Usuń
    3. Dziękuję, ale na razie nic z tego chyba nie będzie :( Zero weny. I to tylko do tej książki, bo inne recki piszę normalnie. Ale tak w skrócie mogę ci napisać, że podobał mi się sam pomysł na diaboliki, to jak powstawały i jak je szkolono, ale bohaterowie byli dość typowi, wątek miłosny można było przewidzieć już po samym opisie, a cały świat przedstawiony przypominał mi trochę "Naznaczonych śmiercią". Nie wiem, czy jest to uzasadnione, ale nie zmienia to faktu, że cały czas miałam wrażenie "to już gdzieś było". Ogólnie czas miło spędziłam, nawet się wciągnęłam i zastanawiałam się, co będzie dalej, ale szału nie było. Książka zdecydowanie przereklamowana. I to tyle :D

      Usuń
  6. Zawsze się zastanawiam czy autor po totalnym spierniczeniu pierwszego tomu nie zatrudnia kogoś do napisania kolejnego :D
    Cieszę się, że II zrobił na Tobie lepsze wrażenie co i mnie bardziej przekonuje do "ok, kiedyś po to sięgnę, serio" 😊 Hmm a może w ogóle ominąć I tom :P
    Świetna recenzja - jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahahahaha w sumie to jest myśl! :D Kto wie?
      Tylko, że właśnie widziałam, że niektórym pierwszy tom się bardzo podobał, a drugi już niekoniecznie. W moim przypadku musiało być oczywiście odwrotnie :P Więc niewiadomo do końca jak to z tym pierwszym tomem jest.
      Mam nadzieję, że uda ci się sięgnąć po te książki jeszcze w tym życiu :D
      Bardzo dziękuję! ♥
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
    2. Haha więc totalny galimatias :D cóż również mam nadzieję, że życia mi wystarczy... bo zapewne wzorem mojej praimienniczki będę się smażyła w piekle i bankowo nie pozwolą mi przemycić kilku książek. Hahaha!
      Buziaki

      Usuń
    3. A tam przejmujesz się! Jak już i tak będziesz w piekle, to akurat się będziesz pytać o pozwolenie na posiadanie kilku książek. Po prostu je przemycisz cichaczem i będzie. Oni i tak nie zrozumieją tej chorej miłości do czytania.

      Usuń
    4. Hmm a może znajdzie się tam kilku innych czytelniczych degeneratów i założymy klub książkowy z piekła rodem... :D

      Usuń
    5. TAAAAAK! ♥ Jestem za! Chcę być przewodniczącą albo zastępcą prezesa, czyli prawdopodobnie twoim. W końcu najwyższe funkcje muszą pełnić ci do szpiku kości przeżarci złem, a my nadajemy się jak nikt inny :D :P

      Usuń
    6. W takim towarzystwie to będzie jak w niebie :D
      A tam zastępca! Wspólnik co najmniej #devilteam

      Usuń
  7. Hm, okładka mi się podoba bez dwóch zdań, taka zwykla a jednoczesnie tajemnicza. Jak mowisz, że autorka pnie się w górę to nic tylko chwalić, za rozwój i czytać dalej. Kiedyś bede musiała się zabrać za te książki.

    Podrugiejstronieokładki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zdecydowanie okładka jest świetna-taka klimatyczna i trochę mroczna ♥
      Koniecznie musisz kiedyś poznać te książki, zwłaszcza, że autorka naprawdę zrobiła niesamowity postęp. Oby tak dalej!
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  8. Rzadko sięgam po fantastykę, ale okładka przykuwa uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni rozumiem.
      To prawda-okładka jest bardzo intrygująca-mrok, tajemnica, ciekawy tytuł. Cudo!
      Pozdrawiam ciepło ;*

      Usuń
  9. Słyszałam już kiedyś o tej książce ale nigdy jakoś bardziej nie zagłębiałam się w jej fabułę. Teraz już wiem, że muszę ją przeczytać :D
    TheBookMyFantasy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że udało mi się ciebie przekonać.
      Pamiętaj jednak, że to drugi tom, więc najpierw pasowałoby się zapoznać z pierwszym ;)
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  10. Już wcześniej słyszałam o tej serii i obiecałam sobie, że ją przeczytam. Poczekam jednak, aż autorka ją skończy, bo chyba bym zniosła jajko czekając niewiadomo ile na kolejne tomy znając poprzednie :D

    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ją przeczytasz. Jestem ciekawa twojej opinii ;)
      Hah, to jest zdecydowanie najgorsze-czekanie na kolejne tomy serii. Sama nie wiem, czy wytrzymam do premiery trzeciej części.

      Pozdrawiam ciepło! ;*

      Usuń
  11. Hej, nominowałam Cię do LBA ;)
    link do wpisu: bibliotekaamarzen.blogspot.com/2018/04/dwunaste-liebster-blog-award.html
    Pozdrawiam,
    Posy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za nominację!
      Kiedy tylko wpadnę na oryginalny sposób odpowiedzenia na pytania i upchnę gdzieś post w harmonogramie, pojawi się u mnie na blogu.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  12. Nigdy nie słyszałam o tej serii, ale muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiłaś :) Uwielbiam fantasy myślę więc, że będę musiała dopisać ją na moją listę :)
    Pozdrawiam bookinoman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę!
      Seria nie jest bardzo znana, co moim zdaniem powinno się zmienić, bo jest naprawdę dobra! Mam nadzieję, że ci się spodoba.
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Możliwe, że to przez to, iż seria, do której należy nie zyskała tak ogromnego rozgłosu, a szkoda, bo warto dać szansę zarówno tej jak i pierwszej części.

      Usuń
  14. Cieszę się, że seria rozwija się w dobrym kierunku. Co prawda pierwszego tomu jeszcze nie czytałam, ale mam go na czytniku i planuję lekturę już od dłuższego czasu, więc teraz mam nadzieję że całosc wypadnie całkiem przyzwoicie :)

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również ucieszyłam się, że autorka zrobiła tak ogromny postęp. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci miłej lektury! Mam nadzieję, że ci się spodoba!
      Pozdrawiam ciepło ♡

      Usuń
  15. Jestem nadal i wciąż od chyba 2016 roku na 1 tomie ! Ba na jakimś 11 rozdziale xD Nie mam pojęcia na którym nawet, bo telefon wykonał sobie reset usuwając mi książkę, więc no ;D
    Kiedyś wrócę, muszę poznać do końca tę historię i wyrobić sobie zdanie :D


    Buziaki,
    coraciemnosci.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :D No cóż, grunt, że zaczęłaś :P
      Wróć do niej koniecznie, bo naprawdę warto.
      Emocje gwarantowane!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  16. Ja do fantastyki się jakoś nie mogę przekonać :D Tym razem książka nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni rozumiem decyzję.
      Nie znam osoby, która przepadałaby za wszystkimi gatunkami.
      Pozdrawiam! :*

      Usuń
  17. Książki intrygują mnie od samego początku, ale no JAKOŚ nadal ciężko mi się zdecydować :D
    Skoro II tom podobał CI się bardziej, to jest szansa, że się na nie zdecyduję, bo nie lubię jak książki tracą swój poziom lub robią się gorsze :D

    Świetne cytaty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to ciężko się zdecydować? :D Co jak co, ale tobie powinny obie części przypaść do gustu i myślę, że je docenisz, a nawet obdarzysz miłością. Spróbuj :D (WARTO)

      Buziaki ♥

      Usuń
  18. Słyszałem O tej serii dużo dobrego i od jakiegoś czasu myślę nad zakupieniem jej, ale wstrzymuję się do WTK. Może uda mi się trafić na jakąś kuszącą promocję? 😅

    Pozdrawiam! 💟
    Zatraceni w kartkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Bardzo mądra decyzja!
      Jeśli upolujesz je na WTK, to koniecznie daj znać :D
      Pozdrawiam!

      Usuń