poniedziałek, 16 lipca 2018

#57 "Dziewczyna, która kochała Toma Gordona" Stephen King



TYTUŁ: Dziewczyna, która kochała Toma Gordona

TYTUŁ ORYGINALNY: The Girl Who Loved Tom Gordon

AUTOR: Stephen King

WYDAWNICTWO: Wydawcy kolekcji to Wydawnictwo Albatros oraz Prószyński i S-ka

DATA WYDANIA: czerwiec 2016 r.

GATUNEK: thriller/horror

LICZBA STRON: 304

TŁUMACZENIE: Krzysztof Sokołowski



"Dziewczyna, która kochała Toma Gordona to tak naprawdę typowa książka Kinga-można w niej znaleźć charakterystyczne dla tego autora motywy i zagrania. Ktoś może więc pomyśleć, że pozycja ta jest nudna i raczej nic niewnosząca, ale uwierzcie mi, że czyta się ją niesamowicie przyjemnie i z dużym zaangażowaniem. Za nim się jednak rozpiszę, zerknijcie na kilka słów o fabule!

Trisha, dziewięcioletnia dziewczynka, jedzie razem z rodziną na wycieczkę do lasu. W pewnym momencie, kiedy jej brat i mama kłócą się zapamiętale, a na jej słowa nikt nie zwraca uwagi, dziewczynka oddala się, by załatwić potrzebę. Po kilku minutach gubi się jednak i traci kontakt z cywilizacją. Od tej pory zaczyna się dla niej walka o przetrwanie. Głód, strach i zmęczenie atakują Trishę ze wszystkich stron, a potwór, który rozrywa na strzępy zwierzęta leśne i pozostawia po sobie ślady, obserwuje dziewczynkę co noc, szykując się do ataku.

Pierwsze, co urzekło mnie w tej książce, to klimat. Nie od dziś wiadomo, że Stephen King potrafi stworzyć mroczną, tajemniczą atmosferę i sprawić, że po plecach czytelnika przebiegną ciarki lub oddech na chwilę się zatrzyma. I tak właśnie jest w przypadku tej książki. Zagadkowy i momentami przerażający nastrój towarzyszy czytelnikowi praktycznie od pierwszych stron i pozostaje z nim do samego końca. Napięcie jest cudownie stopniowane, sprawia, że oczekuje się na pojawienie bestii ze strachem, ale i też chorą ciekawością. Czytając tę książkę, czułam się jakbym oglądała dobrze wyreżyserowany horror i oczekiwałam na ten moment, kiedy włosy zjeżą mi się na karku. Mam świadomość tego, że nie wszyscy odbiorą tak tę książkę, ponieważ bardziej wymagający czytelnicy (lub mniej strachliwi) nie będą wyjątkowo poruszeni całym tym enigmatycznym klimatem. 

Druga kwestia, która bardzo mnie urzekła to główna bohaterka. Trisha ma 9 lat, a jest tak cholernie inteligentna, bystra i sprytna, że te wszystkie głupie postacie żeńskie jakie możemy teraz spotkać w literaturze (głównie) młodzieżowej powinny się od niej uczyć. Tyle, ile było w tym dziecku siły, determinacji i samozaparcia, to aż się w głowie nie mieści! Wiem, że niektórym zachowanie Trishy i jej działania mogą się wydać lekko naciągane i naiwne, ale to już chyba kwestia tego, jak wiele możemy sobie wyobrazić i jaki mamy stopień tolerancji na takie przedstawienie postaci. Ale, żeby nie było, że Trisha to taka chodząca Wonder Women, to od raz wyjaśniam, że Stephen King pokazał ją w bardzo ludzki sposób. W głowie dziewczyny wciąż pojawiają się nowe wątpliwości i obawy. Trisha przeżywa chwile załamania i słabości, boi się, płacze, więc zachowuje się tak, jak każde dziecko zachowałoby się po zgubieniu. Tyle, że Trisha jest po prostu zaradna i łatwo się nie poddaje.



Trzecia sprawa, która myślę, że jest dość charakterystycznym zabiegiem dla Stephena Kinga, to wykreowanie "drugiej Trishy". Chodzi mi o to, że w książkach Kinga często można spotkać bohaterów, którzy posiadają w swojej głowie alter ego samych siebie, często bardziej śmiałe i odważniejsze niż ich pierwowzory. Nie tylko jest to takim ciekawym dodatkiem, który wprowadza pewne urozmaicenie, ale również pozwala bliżej poznać daną osobę i to jakie ma ona obawy, jaka chciałaby być i do czego dąży. Zwykle to alter ego to kawał skurw**yna, który nie boi się mówić i myśleć o rzeczach, które są gdzieś ukryte  w zakamarkach duszy w głównym bohaterze, napędza go do działania, mobilizuje i prowokując, daje mu siłę. 

Kolejnym elementem, na który chcę zwrócić uwagę, jest ukazywanie problemów przez Kinga. Jeszcze chyba w żadnej jego książce nie spotkałam się z tym, żeby jacyś bohaterowie nie przeżyli osobistej tragedii, nie mieli problemów rodzinnych i nie było między nimi konfliktów, które bardzo często przyczyniają się do nieszczęść (tu: zagubienia Trishy). Cenię to sobie w tym autorze, bo wiem, że sięgając po jego książki, nie dostanę tylko świetnego horroru, trzymającego w napięciu, ale również obraz ludzkiej psychiki i tego, z czym muszę radzić sobie postacie danej książki-czy to z alkoholizmem, separacją, rozwodem, czy samotnością, śmiercią bliskiej osoby, nękaniem, molestowaniem. Co najważniejsze King zawsze ukazuje  takie tematy w sposób prosty, trafiający do czytelnika, a jednocześnie wywołujący refleksję.

Ostatnią już kwestią, o której warto powiedzieć, jest zakończenie. Jednocześnie cudowne i smutne, pozwalające na własną interpretację i tak idealnie pasujące do tej książki, że nie zamieniłabym je na żadne inne. Warto przeczytać tę książkę chociażby dla ostatnich słów.




Czytaliście?
Co sądzicie?
Lubie książki Stephena Kinga?
Polecacie którąś szczególnie?
Dajcie znać w komentarzach! ♥


~Marta

14 komentarzy:

  1. Nie znam jeszcze twórczości autora i przyznam szczerze, że na ten moment jakoś nie kusi mnie, by to zmienić. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Nic na siłę. Może i na Kinga oraz jego pełne grozy powieści przyjdzie czas.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Nie sięgam po książki Kinga, czytałam właściwie tylko jedną pozycję. Tematyka chyba nie jest ostatecznie na moje nerwy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, rozumiem. Z tym autorem chyba jest tak, że albo jego książki "podchodzą" czytelnikowi, albo nawet najlepsze i najgłośniejsze tytuły nie są w stanie go zachwycić lub są zbyt przerażające.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Mam Dziewczynę ale jeszcze nie czytałam :) Na Kinga muszę mieć spokojny okres, bo po jego książkach nie mogę się później na niczym skupić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to niekiedy mam bardzo podobnie. Choć przyznać muszę, że King już niejednokrotnie przerwał mój zastój czytelniczy, więc mogę zapłacić za to chwilową nieuwagą.
      Ciekawa jestem, czy spodoba Ci się "Dziewczyna...". Czekam na opinię!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Mam tę pozycję w planach. Bardzo lubię książki Kinga, więc nie mogłabym przejść obok niej obojętnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetnie! Mam nadzieję,że będziesz zadowolona z lektury tej książki.
      Które powieści Kinga należą do twoich ulubionych?
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Bardzo mnie zaciekawił opis tej książki :)
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że brzmi on intrygująco. Nie dziwię się więc, że Cię zaciekawił.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. "Dziewczyna, która kochała Toma Gordon" to jedna z nielicznych książek Kinga, których jeszcze nie czytałam i własnie teraz zadaje sobie pytanie - dlaczego? Czas najwyższy nadrobić zaległości. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto! Życzę miłej lektury.
      Pozdrawiam ❤

      Usuń
  7. Kiedyś próbowałam czytać Kinga ale mi nie wyszło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto dać mu drugą szansę?
      Pozdrawiam!

      Usuń