Nie spodziewałam się tego, że "Imigrant na Wyspach-jak odnalazłem się w UK" Marcina Kowala okaże się tak dobrą książką. Zdecydowałam się na jej przeczytanie, bo opis brzmiał bardzo ciekawie, a fakt, że zaczęłam częściej sięgać po literaturę faktu, również miał tutaj znaczenie. Zanim jednak poznacie moją opinię, zapoznajcie się z tematyką.
"Imigrant na Wyspach-jak odnalazłem się w UK" to osobista relacja z życia w Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Autor opowiada o tym, jak radzą sobie polscy emigranci ekonomiczni poza granicami kraju. Opisuje kulturę brytyjską, konflikt etniczno-religijny, kwestię zatrudnienia i mieszkania, pogodę, krajobraz oraz historię. To wszystko okraszone zostało humorem i fotografiami.
Pierwsze na co warto zwrócić uwagę to niesamowity styl autora. Marcin Kowal ma autentyczny dar do snucia opowieści. Czytając, tę książkę miałam wrażenie jakby sam autor siedział obok mnie i opowiadał mi o tym, co przytrafiło mu się na Wyspach, co go tam zaskoczyło, rozśmieszyło, z jakimi problemami musiał sobie poradzić. A to wszystko napisane było w tak lekki, wciągający i pasjonujący sposób, że od lektury nie sposób było się oderwać. Kiedy już raz usiadłam do tej książki, to chłonęłam ją całą sobą bez żadnych trudności. Wszystko było opowiedziane w wyważony, interesujący i obrazowy sposób, a dawka humoru, jaką można spotkać w tej książce, sprawiła, że nie raz podczas lektury zaśmiałam się w głos. Bo tak-humoru jest tutaj bardzo dużo i jest on idealnie wprowadzony do całej historii-w sposób niewymuszony i odpowiedni nadaje jej jeszcze większego uroku.
Temat emigracji zarobkowej nie jest mi obcy. Wiem, (dość sporo) jak takie życie wygląda, z czym trzeba się liczyć, wyjeżdżając za granicę, z czym zmierzyć i jak się do tego przygotować. Dlatego mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że ta książka to 300 stron prawdy! Autor opisuje życie na emigracji takim jakie one jest-ciężkie, często niewdzięczne, odbiegające od oczekiwań, a jednak ujmujące i dziwnie kuszące. Bardzo często, kiedy czytałam tę książkę, w mojej głowie pojawiała się myśl Tak to właśnie wygląda!, O! Też tak miałam, Heh, skąd ja to znam?. A dlaczego? Wniosek jest prosty-nie znalazłam chyba bardziej autentycznego, szczerszego i wiarygodniejszego opisu życia na emigracji jak właśnie w tej książce. Marcin Kowal nie próbuje niczego upiększać, wykłada kawę na ławę, dzięki czemu jego książka sprawdzi się również jako poradnik dla początkujących emigrantów, którzy planują wyjazd za granicę. Myślę, że na pewno znajdą tu oni dla siebie wiele rad, cennych wskazówek i ostrzeżeń które pomogą im, kiedy ci znajdą się z dala od domu.
Kolejną kwestią, o której chcę wspomnieć, jest wątek historyczny. Autor dał nam-czytelnikom-możliwość poznania kawałka historii Wielkiej Brytanii, Irlandii, Walii, Szkocji (z naciskiem na dwa pierwsze). I wiecie co? Stwierdzam, że Marcin Kowal mógłby mnie uczyć historii, a wówczas byłabym wzorową uczennicą! To w jaki sposób opowiada on o konflikcie między Wielką Brytanią a Irlandią, jak opisuje The Troubles (brytyjskie Kłopoty-konflikt w Irlandii Płn.) jest naprawdę niesamowite. Robi to z takim polotem, że naprawdę szczerze zaciekawił mnie tym, o czym pisał (a warto zaznaczyć, że ja i historia się nie lubimy).
To o czym warto wspomnieć to na pewno wydanie "Imigranta na Wyspach...". Przez całą książkę przewijają się fotografie-z tego co głosi okładka, autorstwa samego Marcina Kowala-okraszone najczęściej sarkastycznym, zabawnym komentarzem. Jest to świetny dodatek do całej historii, bo czytelnik ma możliwość zobaczenia tego, o czym autor opowiada. Fotografie te wprowadzają niesamowity klimat, a takie zdjęcia jak uchwycony zachód słońca, irlandzkie pustkowie, Grobla Olbrzyma czy północnoirlandzkie celebrytki (i nie, nie chodzi tutaj o ludzi) potrafią zachwycić i sprawić, że ma się ochotę wybrać w podroż na Wyspy i zobaczyć to wszystko na własne oczy.
Kończąc, chcę wam powiedzieć, że "Imigrant na Wyspach-jak odnalazłem się w UK" to kawał naprawdę świetnej książki, który bezsprzecznie zasługuje na większą popularność! Pozycja ta jest ciekawa, wciągająca i z pewności trafi do serc sporego grona odbiorców. Czas przy niej spędzony na pewno nie będzie czasem zmarnowanym. Jedni odbiorą tę książkę jako lekką, przyjemną lekturę na letnie dni, inni jako kopalnie humoru i bardzo dobrego warsztatu pisarskiego, a jeszcze inni jako pasjonującą historię o życiu poza krajem, o radzeniu sobie z przeciwnościami, walce i podążaniu za marzeniami. Jedno jest pewne-Marcin Kowal ma dar do obserwowania otaczającego świata i to chłodnym, krytycznym wzrokiem i ma również dar do tego, aby swoje obserwacje przekazać innym w zabawny, nieprzeciętny sposób.
AUTOR: Marcin Kowal
TYTUŁ: Imigrant na Wyspach-jak odnalazłem się w UK
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Bernardinum
ROK WYDANIA: 2018
KATEGORIA: Literatura faktu, reportaż
LICZBA STRON: 288
Kończąc, chcę wam powiedzieć, że "Imigrant na Wyspach-jak odnalazłem się w UK" to kawał naprawdę świetnej książki, który bezsprzecznie zasługuje na większą popularność! Pozycja ta jest ciekawa, wciągająca i z pewności trafi do serc sporego grona odbiorców. Czas przy niej spędzony na pewno nie będzie czasem zmarnowanym. Jedni odbiorą tę książkę jako lekką, przyjemną lekturę na letnie dni, inni jako kopalnie humoru i bardzo dobrego warsztatu pisarskiego, a jeszcze inni jako pasjonującą historię o życiu poza krajem, o radzeniu sobie z przeciwnościami, walce i podążaniu za marzeniami. Jedno jest pewne-Marcin Kowal ma dar do obserwowania otaczającego świata i to chłodnym, krytycznym wzrokiem i ma również dar do tego, aby swoje obserwacje przekazać innym w zabawny, nieprzeciętny sposób.
AUTOR: Marcin Kowal
TYTUŁ: Imigrant na Wyspach-jak odnalazłem się w UK
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Bernardinum
ROK WYDANIA: 2018
KATEGORIA: Literatura faktu, reportaż
LICZBA STRON: 288
Raczej nie sięgnę po ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńOczywiście rozumiem.
UsuńPozdrawiam!
Raczej książka nie w moim stylu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem znajdziesz coś dla siebie.
UsuńPozdrawiam!
Sposób pisania książki jest bardzo ważny :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
O tak, zdecydowanie.
UsuńPozdrawiam!
Kompletnie nie kojarzę tego tytułu.
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do poznania go. Warto!
UsuńPozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńO, dlaczego? 🤔
UsuńChętnie przeczytam😊
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę!
UsuńPozdrawiam!
Raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Mam nadzieję, że następnym razem znajdziesz coś dla siebie.
UsuńPozdrawiam!
Z wielką przyjemnością od czasu do czasu sięgam po literaturę faktu. Ta książka mnie zaintrygowała, będę ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Mam nadzieję, że ci się spodoba.
UsuńPozdrawiam!
Wydaje mi się, że nie jest to książka w moich klimatach :) Raczej po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Może następnym razem znajdziesz coś w swoich klimatach.
UsuńPozdrawiam!
Wydaję się być ciekawa, może się skuszę, jak będę miała chwilę czasu :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Życzę miłej lektury!
UsuńPozdrawiam! ❤
Ksiązka nie w moich klimatach ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńPozdrawiam!
Czytalam, potwierdzam, jest super! Juz nie moge doczekac sie kolejnej tego autora, tak mi styl przypadl do gustu. Recenzja też idealnie pasuje! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że książka ci się podobała! Ja również nie mogę się doczekać kolejnej książki tego autora!
UsuńPozdrawiam ❤
Do Wielkiej Brytanii to sam wyemigruje za nie długo.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny blog. Na pewno na ten blog szybko wrócę.
OdpowiedzUsuń