sobota, 4 sierpnia 2018

#60 Trylogia "Delirium" Lauren Oliver


Lena żyje w społeczności, w której miłość uznawana jest za chorobę. Obywatele USA w wieku 18 lat są poddawani zabiegowi, który ma sprawić, że nie będą oni odczuwać miłości i głębszych uczuć. Ludzie, u których zabieg się nie powiódł lub którzy uciekli z miasta, nie chcąc mu się poddać (tzw. Odmieńcy), mieszkają w Głuszy-dzikim, rozległym lesie, znajdującym się poza murami miasta. Lena już za kilka tygodni ma się poddać operacji. Wcześniej poznaje jednak Alexa i dzięki niemu odkrywa nowe życie. 

Po zakończeniu lektury pierwszego tomu naszła mnie myśl, że przecież nic się w nim nie działo.  Zero akcji, zaskakujących zwrotów i tylko jeden element zaskoczenia. Teraz po przeczytaniu już wszystkich trzech tomów muszę przyznać, że pierwsza część faktycznie jest tą najbardziej stonowaną, stawiającą bardziej na przedstawienie świata i głównych bohaterów. Wydaje mi się, że autorka w tym tomie dopiero budowała sobie fundamenty dla całej historii tak, aby te były solidne i nie zburzyły się w miarę postępowania akcji. 
"Delirium" na tle pozostałych części wypada bardzo spokojnie i wręcz leniwie, więc miłośnicy jazdy bez trzymanki mogą mieć z tą książką problem. Do tego dochodzi również kwestia przewidywalności. Cała trylogia nie jest zbyt świeża. Utartych schematów i oklepanych motów jest tutaj wiele-od walki po wolność, przez wypaczony system, buntowników, aż po dziewczę, które postanawia z tym walczyć. Z tego też powodu rozwiązania wielu wątków byłam się w stanie domyślić i dlatego też nie towarzyszył mi podczas lektury element zaskoczenia. Myślę, że czytelnik, które orientuje się w typowych (dystopijnych) młodzieżówkach również zauważy tę sztampowość. 
Pomysł delirii, czyli uznania miłości za chorobę jest sam w sobie bardzo oryginalny. Muszę przyznać, że z ciekawością poznawałam wykreowany przez Lauren Oliver świat, to jak funkcjonują ludzie po zabiegu, na czym on w ogóle polega i jakim zagrożeniem dla człowieka jest zachorowanie na delirię. Autorka stworzyła zatem element bardzo oryginalny i pasjonujący w tym niezbyt innowacyjnym tle, więc za to duży plus. 


O czym warto również wspomnieć, mówiąc o pierwszym tomie to styl autorki. Z Lauren Oliver miałam już szansę zapoznać się przy okazji "Paniki" i już wtedy nie miałam do jej warsztatu pisarskiego żadnych zastrzeżeń. Oliver pisze w bardzo przystępny, ciekawy sposób, potrafi świetnie oddać klimat opisanego miejsca i starannie kreuje bohaterów. Do tego odniosłam wrażenie, że przedstawioną historię dokładnie i skrupulatnie rozpisała sobie na trzy tomy, dzięki czemu wszystko było konsekwentnie i angażująco poprowadzone
Wspomnę jeszcze o głównej bohaterce-Lenie-bo w "Delirium" miałam z nią mały problem. I nie mam tu na  myśli słabej konstrukcji, o nie nie nie, ta była bardzo dobra. Chodzi mi o to, że w pierwszym tomie Lena jest kreowana na zapatrzoną w system dziewczynę, która uparcie trzyma się tego, że miłość jest chorobą, cytuje kodeksy, a logiczne myślenie wypiera, bo TAK MÓWI RZĄD. Rozumiem, że w takim duchu była wychowywana i że wpajano jej to od maleńkości, ale nie zmienia to faktu, że czasem było to dość irytujące i że w pierwszej części nie zapałałam do tej bohaterki jakąś większą sympatią. 
Zakończenie "Delirium" okazało się być dobre i odpowiednie. Na pewno dostarczyło wiele emocji, a nawet trzymało w napięciu, ale nie były to aż tak silne emocje i tak niepokojące napięcie jak mogłoby się wydawać, bo mimo wszystko końcówka książki też jest do przewidzenia.



Przechodząc do drugiej części, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że nie cierpi on na klątwę drugiego tomu i jest najlepszą częścią całej trylogii! Można go określić tylko jednym słowem, a odda ono cały urok tej książki: AKCJA! W "Pandemonium" dzieje się tyle niesamowitych rzeczy, ma się do czynienia z takim zwrotami i zapierającymi dech w piersiach momentami, że odniosłam wrażenie jakby autorka rekompensowała czytelnikom brak akcji w "Delirium". Ciężko tu o choćby jedną chwilę wytchnienia, bo Lauren Oliver co rusz stawia przed bohaterami nowe wyzwania
A jeśli już mowa o bohaterach to koniecznie muszę zaznaczyć, że w tej części poznaje się wiele nowych postaci i co najważniejsze każda z nich posiada wyrazistą, barwną osobowość. To właśnie między innymi oni napędzają akcję, a do tego sprawiają, że cała historia nabiera dużo wyraźniejszego zarysu i zamienia się w bogatą, dopracowaną całość. W "Pandemonium" czytelnik ma okazję poznać życie Odmieńców i Głuszę, i okazało się to naprawdę ciekawym urozmaiceniem i nutą świeżości. 
Warto również zaznaczyć, że w tej części Lena mądrzeje i zamienia się  w świetną bohaterkę. Co najważniejsze nie przeistacza się w jakąś niezniszczalną super hero, która biegnie ocalić świat mając do dyspozycji tylko swoje pięści, ale zachowuje się jak normalny człowiek-przeżywa chwile słabości, cierpi, odnosi rany, nie jest niezastąpiona i nie wysuwa się na pierwszy plan, a jednocześnie staje się silniejsza, twardsza, nabiera ogłady i pokory. To wszystko składa się na naprawdę sympatyczną bohaterkę, której nie sposób nie polubić. 
"Pandemonium" wciąż pozostaje jednak przewidywalne i uważny czytelnik będzie w stanie dostrzec to i owo przed rozwiązaniem historii (w ogóle czasami miałam wrażenie, że wszyscy wszystko dostrzegają-łącznie z czytelnikiem-oprócz Leny). Główny tor  nadal pozostaje więc dość sztampowy i tylko niekiedy powtykane są do niego elementy, które mogą okazać się zaskakujące. 
Warto wspomnieć o tym, że w tej części poznajemy historię dwutorowo. Lena opowiada o tym, co się stało, kiedy przedostała się za granicę (rozdziały "Wtedy"), a te opowieści przeplatają się z teraźniejsza historią (rozdziały "Teraz"). Wzmaga to z pewnością ciekawość w czytelniku, nie nuży i jeszcze bardziej napędza akcję, a co najważniejsze oba tory idealnie się przeplatają, a następnie zostają płynnie połączone.
W ogólnym rozrachunku "Pandemonium" jest częścią wciągającą i pochłaniającą, połyka się ją na raz i ma się ochotę na więcej! Dużo więcej! 


Przychodzi, więc trzeci tom-"Requiem"-i pojawia się pytanie, czy dostajemy to więcej. I tak i nie. Na pewno poziomem ostatni tom nie przebija drugiej części, ale jest za to lepszy od pierwszej. Odnoszę wrażenie, że "Requiem" to takie połączenie i jednego i drugiego. Trochę akcji, trochę spokoju i tak na zmianę do samego końca. Możecie wyobrazić sobie sinusoidę i najlepiej odda to, jak w tej książce rośnie i opada napięcie. 
Ciekawie jest tutaj poprowadzona narracja, bo raz ma się do czynienia z rozdziałami z perspektywy Leny, a raz opowieść snuje Hana-dawna przyjaciółka Leny. Pozwala to czytelnikowi śledzić akcje z dwóch stron-Odmieńców i Wyleczonych, co moim zdaniem było ze strony autorki świetnym zabiegiem
W "Requiem" wszystko już zmierza do samego końca, więc wiele wątków się wyjaśnia, puzzle są wkładane na swoje miejsce i cała historia w konsekwentny sposób się wypełnia. Pojawiają się nowi bohaterowie, nadal konstruowani z należytą dokładnością
Co najważniejsze w tej części w końcu towarzyszy czytelnikowi niepewność. Wkracza się w otwartą wojnę, śledzi poczynania bohaterów, kibicuje się im, więc napięcie, trwoga i obawa (czy im się uda, czy im się nie uda, zginą czy nie zginą) towarzyszą przez większą część książki, wzmagając ciekawość i zaangażowanie.


Wspomnę o zakończeniu całej historii, bo nie wiem, czy w moich odczuciach jestem osamotniona, czy nie, ale odniosłam wrażenie, że wszystko zakończyło się zbyt wcześnie, tak jakby autorka nie zdążyła napisać ostatnich stron (chociaż epilog, Lauren!) lub pisała je w dużym pośpiechu i nie miała czasu wyjaśnić i domknąć wszystkiego należycie. I nie powiem, wkurzyło mnie to trochę, kiedy widziałam, że do końca pozostały dwie kartki, a tu jeszcze tyle niewiadomych. Rozumiem luźną interpretację i pole do popisu wyobraźni czytelnika, ale bez przesady. Do tego trójkąt miłosny, o którym jeszcze nie wspomniałam, nie rozwiązał się tak jakbym tego chciała! (Dlaczego zawsze bohaterki wybierają tych, którym ja nie kibicuję?). Ale, do wszystkich tych, którzy właśnie się skrzywili i stwierdzili, że jak trójkąt miłosny, to oni tego nie czytają, pędzę z wyjaśnieniami. Nie ma go w pierwszym tomie. Nie ma go w drugim tomie. Pojawia się w trzecim i jest dobrze poprowadzony! Żadnego biadolenia i głupich, bezpodstawnych wynurzeń na temat tego, którego powinna wybrać. Wszystko zostało poprowadzone dojrzale, nieprzytłaczająco, ze smakiem i wyczuciem, więc nie ma się czego obawiać


Podsumowując, trylogia "Delirium" Lauren Oliver posiada oryginalny główny motyw, jest dokładnie i ciekawie skonstruowana, bohaterowie są bardzo wyraziści i barwni, druga część dostarcza wiele akcji i multum emocji, autorka posiada świetny styl i wciąga w opowiadaną historię. Do tego całość czyta się naprawdę szybko, bo jest bardzo przyjemna i pochłaniająca czytelnika. Zastrzeżenia mam tylko do braku akcji w pierwszej części, przewidywalności (którą na pewno dostrzegą czytelnicy książek młodzieżowych i współczesnych dystopii) oraz zakończenia, ale liczę na to, że wszystko wyjaśni się po tym jak przeczytam dodatek do tej trylogii. Finalnie, polecam!

TYTUŁ: Delirium. Trylogia

TYTUŁ ORYGINALNY: Delirium, Pandemonium, Requiem; Hana, Annabel, Raven, Alex

AUTOR: Lauren Oliver

WYDAWNICTWO: Otwarte

DATA WYDANIA: 10 sierpnia 2015 r.

KATEGORIA: literatura młodzieżowa

LICZBA STRON: 900

TŁUMACZENIE: Monika Bukowska 




Dziękuję i gratuluję tym, którzy dotrwali do końca! ♥
Znacie tę autorkę? Może czytaliście inne jej książki?
Podobało wam się "Delirium"? 
A cała trylogia?
Dajcie znać w komentarzach! 


~Marta

35 komentarzy:

  1. Czytałam dawno temu i okazało się, że to zupełnie nie moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, lecz zainteresował mnie motyw z zakazem uczuć.
    Pozdrawiam i obserwuję!
    https://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Podejrzewam, że jestem za stara na tego typu lektury, ale chciałam je przeczytać już w okolicach premiery, czego jeszcze nie zrobiłam, więc może jednak skuszę się chociaż na pierwszy tom. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować. Może akurat ci się spodoba.
      Pozdrawiam ♥

      Usuń
  4. Pomimo nudnego początku, wciąż mam wielką ochotę na tę serię :)

    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać o swoich wrażeniach, kiedy będziesz już po lekturze.
      Pozdrawiam ♥

      Usuń
  5. Zainteresowałaś mnie tymi książkami. Bardzo chętnie po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę.
      Liczę, że ci się spodobają.
      Pozdrawiam ♥

      Usuń
  6. Nie czytałam ale nie przepadam za typowymi młodzieżówkami :)

    Pozdrawiam :)
    https://zksiazkanakanapie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni rozumiem. Może następnym razem znajdziesz coś dla siebie.
      Pozdrawiam ♥

      Usuń
  7. Nie czytałam tej serii i szczerze mówiąc cały czas zastanawiam się czy to zrobić... Z jednej strony podoba mi się pomysł na świat przedstawiony, ale z drugiej chyba nie mam ochoty na kolejną schematyczną dystopię :D
    Świetna recenzja, pozdrawiam ciepło! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, te dylematy :D Daj znać, kiedy podejmiesz już decyzję.
      Bardzo dziękuję!
      Pozdrawiam ♥

      Usuń
  8. Zgadzam się z Tobą - jest to oryginalna historia i mile ją wspominam, chociaż przeczytałam ją już dosyć dawno temu i sporo wątków mi umknęło, wiem jednak że mi sie podobała i polubiłam główną bohaterkę. Może kiedyś odświeżę sobie tą trylogię. ;)
    Pozdrawiam!
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mamy podobne zdanie.
      Ja również może kiedyś do niej wrócę.
      Pozdrawiam ♥

      Usuń
  9. Moja przygoda z tą trylogią zakończyła się po pierwszym tomie. Fajny oryginalny pomysł, aczkolwiek mnie trochę ta książka nużyła... Dlatego nie sięgnęłam po kolejne części.

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dobrze ją wspominam. Jeszcze do pełnej kolekcji muszę przeczytać dodatek ;) Ale najpierw muszę sobie odświeżyć serię ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam chyba dwie książki autorki, były bardzo dobre, ale jakoś nie mogę wziąć się za te trylogię :) może w ogóle nie przeczytam, nie ciągnie mnie do niej :)

    Z e-BOOKIEM POD RĘKĘ

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja zawsze jak mam tylko wolny czas to bardzo dużo czytam.Jak czasu wolnego nie mam to w ogóle niczego nie czytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. skład i grafika dtp13 maja 2020 06:06

    Mnóstwo osób teraz szuka bardzo dobrej firmy marketingowej.Sam z swojej strony mogę polecić w stu procentach firmę skład i grafika dtp .

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten blog naprawdę mi się podoba.Na pewno w przyszłości będę tu wracał.

    OdpowiedzUsuń
  15. Trochę przypadkowo zaglądnąłem na ten blog. Naprawdę bardzo dużo z tego blogu się dowiedziałem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeśli ktoś ma bardzo stare mieszkanie to na pewno powinien zdecydować się na współpracę z Rybik cukrowy w Warszawie . Sam z nimi współpracuje od bardzo dawna i jest po prostu rewelacyjnie pod każdym aspektem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Moim zdaniem ten blog jest niesamowicie ciekawy. Można z tego blogu dowiedzieć się bardzo dużo.

    OdpowiedzUsuń
  18. Trochę przypadkowo zaglądnąłem na ten blog. Moim zdaniem ten blog jest niesamowicie ciekawy. Można z tego blogu dowiedzieć się bardzo dużo. Naprawdę bardzo dużo z tego blogu się dowiedziałem.

    OdpowiedzUsuń
  19. Sam z tego blogu dowiedziałem się bardzo dużo .Będę wracał na ten blog.

    OdpowiedzUsuń
  20. Na tym blogu to każdy artykuł jest bardzo ciekawy. Warto wchodzić na ten blog.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten blog przeglądam od bardzo dawna. Na tym blogu są ciekawie artykuły.

    OdpowiedzUsuń
  22. Sam wczoraj wszedłem na ten blog. Już trochę artykułów przeczytałem.

    OdpowiedzUsuń
  23. Super blog. Im więcej czasu spędzę na tym blogu tym dla mnie będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dużo komentarzy jest pod tym, artykułem. Można się bardzo dużo dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  25. Kto wejdzie na ten blog to bardzo dobrze zrobi. Jestem tego pewny na 100 procent.

    OdpowiedzUsuń
  26. Warto być na tym blogu. Ten blog jest naprawdę bardzo dobry,

    OdpowiedzUsuń